1
Słuchawki / Słuchawki wysokiego lotu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Alucard dnia Dzisiaj o 20:08 »Przy słuchawkach Audeze moim zdaniem bardzo ważny też jest DAC. W sumie przy każdych jest ale te już nawet przy odpowiednim wzmocnieniu, bez dobrego trójwymiarowego DACA dalej mogą grać słabą separacją źródeł i ogólnie dźwiękiem typu płachta. Potrzebne jest coś co ma dobre wniknięcie w przestrzeń ale nie tylko pokazanie wszystkiego na szerokość i porozmieszczanie dźwieków. Potrzeba czegoś co gra bardzo rozdzielczo i potrafi pokazać głębsze warstwy muzyki tak samo dobrze jak te wierzchnie, nie pogubić detali, nie zalać niczego informacjami z dołu. One już same w sobie jak źle wzmocnione mają tendencję do zalewania trochę przestrzeni masą z dołu, jak nie ma isę odpowiednio ustawionego systemu to ten kisiel wyjdzie. Tak grały LCD3 podpięte do DACa MOON z wzmacniaczem LEhmann. Bardzo ładnie, audiofilsko i miękko ale przestrzeń została zalana i góra pasma się pogubiła. Nic takiego nie miało miejsca w LCD3 w kombinacji na DACu Ferro Lucarto plus lampa 300b. Powiedziałbym ze sopran wręcz święcił triumf i nie spodziewałem się że usłysze kiedyś taki sopran z Audeze, tak rozciągnięty i duży, jednoczesnie na miejscu, przestrzennie umiejscowiony tak że stworzy dokonały obraz 3D, jednak nie wchodzący nigdzie tam gdzie go nie chca. Oczywiście tworzyło to idealną przeciwagę dla tego kislu na dole którego w sumie nie było, bo bas nie był kluską tylko miał separację, zwarcie i siłe których pewnie wielu z swoich AUdeze nie słyszało, dlatego poszły do kupca. Nie wpływał na wydarzenia przestrzenne czytaj. Moim zdaniem trzeba tych Audeze posłuchać MINIMUM z Chorda TT2 i to być może wystarczyłoby. Jak dla mnie ale dla Ciebie przy tym czego szukasz wciąż może nie. Jeśli to nie pomoże trzeba szukać dalej, przede wszystkie innego DACa. Jeśli chodzi o wzmaki to dużo nowych konstrukcji już się wyrabia. Na dzień dzisiejszy wyglada na to że wciąż masz źle do nich dobrany/niedoinwestowany należycie system. Przynajmniej tak wskazują objawy. Stawiam na to drugie. Nie wierzę że dobrze wysterowane Audeze będą gorsze niż HE500 w czymkolwiek. Może jedynie w rozpiętości przestrzeni i nie będą tak osładzać dźwieków. Ale tylko dlatego że mają uczciwiej dostrojony sopran, ten z HE500 to taki sweet magic na siłe. HE500 do tego mają bardziej spłaszczony dół dlatego zawsze będą sprawiać wrażenie grania odrobinę czyściej, otwarciej, bo w drogę średnicy nie wchodzi bas którego one nie mają za wiele. Nie jest sztuka wyciąć bas, tylko podać go tak żeby trząsł mocą i przetwornikiem a słuchawki wciąż zachowały wrażenie całkowitej otweartości przestrzennej. Ja słyszałem tak naprawdę tylko jednego DACa który wyciągnął z nich to co Ty byś chciał i to co mówię wyżej i stawiam że ten Burson jest daleko od tego. Bardzo daleko. Qutest z zasilaczem na zamówienie jest od tego daleko a co pewnie tak wycenione kombo.