Audiohobby.pl

[AS] Klub miłośników kwartetów smyczkowych

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:04
[AS] Jakew
6 Mar 2008, 13:26

No właśnie, może trochę więcej charakterystyki słynnych combos - jak ktoś już proponował - czy tylko wykonania poszczególnych rzeczy da się scharakteryzować a nie same kwartety?? Nie aspiruję w ty obszarze do roli eksperckiej, ale zdaje się Mosaique grają pięknym dźwiękiem na zabytkowych instrumentach, Emerson grają szybciej-bardziej wirtuozowsko?-mniej uduchowienie? niż średnia w branży...rzucam na rybkę, nie po to żeby mnie ktoś poprawiał ale żeby dać jakiś przykład charakterystki kwartetów... Niestety, skądinąd znakomity Alban jest dla mnie nieprzemakalnie sztywny w swych interpretacjach:) Pzdr miłośników

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:04
[AS] Tad46
7 Mar 2008, 14:33

Przecież tak się nie da! Każdy porządny kwartet gra innym dźwiękiem i innym tempem przy innym utworze! Nie można powiedzieć, że Emerson gra szybciej, bo pytanie, kiedy gra szybciej i w jakim utworze. Szybko-wolno jest relatywne. Ostatnio słuchałem trzech wykonań partity Bach (trzecha chyba) w trzech wykonaniach. Bardzo spokojnie grał niby Holloway, a jak się popatrzy na czas wykonania, to grał najszybciej, i to sporo. Ważniejsze jest frazowanie, kładzenie akcentów, niż względna szybkość "bezwzględna". Wystarczy posłuchać, jak Emersonowie grają Haydna, Szostakowicz, Bartoka czy Borodina. Jakie są ogromne różnice.

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:05
[AS] Jakew
7 Mar 2008, 15:15

Znaczy nic się nie da?

Mosaique grają pięknym dźwiękiem na zabytkowych instrumentach- też się nie da:)

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:05
[AS] Tad46
7 Mar 2008, 17:07

Tak się nie da porównywać. Kwartet Włoski gra przepięknym dźwiękiem -- na współczesnych skrzypcach. A jak Emerson gra tego Borodina... Sama uroda dźwięku powala. Ale Mozaiki tak nie zagrają: mają inne instrumenty. Współczesne instrumenty dostosowały się do grania bardzo różnorodnej muzyki.

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:06
[AS] Tad46
7 Mar 2008, 17:08

A, jak napisałem, sądzę, że w wykonaniach Haydna to są Mozaiki i długo długo nic. Aby nie było, że ja nie lubię historycznych nagrań.
Aczkolwiek jeden kwartet Haydna wykonany przez Lindsays Quartet bardzo ciekawie brzmi. I Alban Berg w op. 76.

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:06
[AS] dzarro
7 Mar 2008, 22:02

Tad46

Kwestia piękna czy barwy jest chyba bardzo subiektywna(podbnie jest w wypadku ludzkiego głosu np. w operze). Dla mnie brzmienie Q. Italiano jest raczej wytrwane(mam ich wszystkie kwartety Beethovena), czy może raczej pół-wytrawne - słodko-cierpkie.

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:06
[AS] dzarro
7 Mar 2008, 22:04

Fajny lapsus - wytrwane, miało być wytrawne, oczywiście.

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:07
[AS] Tad46
14 Mar 2008, 12:45

>dzarro
Oczywiście, że subiektywne. Moje jedyne porównanie z Quartetto Italiano to Alban Berg.

Ogólnie: chciałem Was zainteresować mniej znanym w Polsce kwartetem, niestety już nie istnieje: the Lindsays. To był kwartet brytyjski. Ponieważ ich nie znałem, a bardzo entuzjastyczne recenzje czytałem, z Londynu przywiozłem sobie ich zestaw różnych kwartetów, The Art of the Lindsays, za 20 funtów 5 płyt. Od Mozarta do Bartoka i Tippeta. Bardzo dobry zespół, mogę potwierdzić. Ich Haydn jak na razie jedyny, który na instrumentach współczesnych wytrzymuje porównanie z Mozaikami. A nagrali chyba większość Haydna, także te kwartety, których Mozaiki nie mają (jak op. 74, czy pięćdziesiąte).

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:07
[AS] papkin
19 Mar 2008, 11:00

W oczekiwaniu na komplet kwartetów Schuberta z Melos wsłuchiwałem się w Kwintet 965. Alban Berg Q + H. Schiff (EMI) i Emerson SQ + Rostropowicz (DG).
Wydaje mi się, że AB zagrał to lepiej, bez zbytnio rozdmuchanych emocji, ale za to przy udziale dość sporej dozy wirtuozerii.
Emerson chyba chciał to zagrać romantycznie, ale pojawil się lekki chaos. Moze nie do końca zrozumieli się z Rostropowiczem?
Jestem ciekaw jak wpisze sie w to porównanie Melos.

ps. estetyki kwartetów dopiero się uczę. Jakie to kojące po wagnerowskich gnomach, barokowym podrygiwaniu, egzaltowanych primadonnach...

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:08
[AS] Tad46
20 Mar 2008, 11:16

Mmm, dokładnie to samo piszą w recenzjach o wykonaniach kwintetu Schuberta :-) Ja lubię wykonanie A Berga Q, Emersona nie słuchałem, nieco zrażony recenzjami. Polecam nieustannie wykonanie Hollywood Quartet (płyta firmy Testament, przysyłają bez naliczania opłat pocztowych). Jest rewelacyjne (mono, ale naprawdę nie przeszkadza). Te wszystkie dąsy etc. w muzyce kameralnej też się znajdzie...

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:09
[AS] daGambus
20 Mar 2008, 14:46

Nieco się wahałem, ale w końcu zdecydowałem się zakupić tę płytkę wydaną przez Hyperion z kwartetami Op. 9 Haydna - i jestem nią zachwycony... nie opuszcza prawie mego odtwarzacza, nie myślałem nawet, że te wczesne kwartety są tak bardzo piękne... a zachwyciły też młodziutkiego Mozarta, w zasadzie to były pierwsze w pełni "prawdziwe" kwartety, dojrzałe owoce rodzącego się wtedy gatunku...

Wykonawcy - London Haydn Quartet, pięknie grają tę delikatną, pełną subtelności i niuansów muzykę...

http://www.satirino.fr/eng_quators_qhl.php?MNID=31&MIID=3&Lang=EN

Na tej stronie, oprócz recenzji - po kliknięciu w obrazek pokaże się PDF z zawartością oryginalnego booklet-a:

http://www.hyperion-records.co.uk/hypersearch/al.asp?al=CDA67611&f=london%20...

Radiowa Dwójka też entuazjastycznie prezentowała tę płytę, a zespół podobno nagra też całość Haydna...

Gorąco polecam!

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:09
[AS] CATV
20 Mar 2008, 15:56

>daGambus
Płyta rzeczywiście świetna i w atrakcyjnej cenie;
szczegóły tu :http://www.music-island.com.pl/index.php?action=opisplyty&id=937032

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:09
[AS] Tad46
20 Mar 2008, 21:02

>daGambus
Mmmm, no chyba jednak nie były to dojrzałe owoce, ale rodzaje divertimentów. Pierwsze dojrzałe owoce to rewolucyjny opus nr 33, jak się przyjmuje. Op. 17 i 20 to eksperymenty formalne.
A zainteresowała mnie płytka, muszę gdzieś posłuchać.

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:10
[AS] Tad46
20 Mar 2008, 21:06

O, nawet tak piszą w jednej recenzji

.they chose three quartets, each of which showed off Haydn\'s developing style and their own intelligent musicianship ...they really made their mark, interpreting the composer\'s textural experiments with confidence and charm ...

dong

  • 541 / 5877
  • Ekspert
28-05-2008, 10:10
[AS] daGambus
21 Mar 2008, 10:20

Tad46 >
Nie piszę o żadnej "rewolucyjności", ale o dojrzałości... więc pozostaję przy swoim :)
A podeprę się jeszcze bodaj najciekawszą recenzją, jaką znalazłem:

"Haydn composed his op.9 quartets in 1769. In them, you can still hear the impact of the empfindsamer stil, literally the \'sensitive style\' that characterized that strange, brief Romantic flurry found in the 1760s and 1770s. Dynamic extremes, an almost jerky stop-and-go melodic technique, wide variations in mood and contrasts in instrumental color, are all aspects of the empfindsamer stil, which continued to percolate softly in the background before exploding forth in the 19th century as full-blown Romanticism. Wilhelm Friedemann and C.P.E. Bach were two famous composers in the empfindsamer stil. Sturm und drang is another stylistic aspect to these quartets, although to a much lesser degree. Haydn had composed two sets of Divertimenti a quattro, his op.1 and op.2, composed in the late 1750s, each with 5 movements and a light, breezy style designed for summer parties on the estate of his early patron, Baron Furnberg. Haydn did not consider them true quartets, and always pointed to his op.9 series as the first true string quartets.

There is a greater sense of seriousness in the op.9 quartets, more complexity in their part writing with the first indications of Haydn\'s later contrapuntal mastery. The dialog between violins, viola and cello are still somewhat rudimentary but their rhetoric and thematic development are a quantum leap over the earlier op.1 and op.2. The op.9 set are the string quartets that first caught Mozart\'s ear and revealed the possibilities of the form to the already venerable 13 year old composer. Hopefully, these superb performances represent the inaugural efforts of a complete traversal of Haydn\'s masterful string quartets from The London Haydn Quartet, a young group who play on original instruments. Their stylistically sophisticated performances represent the latest scholarship. They have chosen to use an early printing of the op.9 quartets: a London edition (Longman and Broderip) from 1790, since the early printings preserve all of the anomalies that later ones iron out. Matters of articulation, dynamics, even notes or rhythms become matters of choice for the performers. Removing the smooth consistency of a modern edition creates a world of musical performance where spontaneous choices must be made according to taste, experience and understanding of musical language, much as it would have been in the 18th Century. The result is a freshness of interpretation that is almost as if the music is being played for the first time. These are splendid performances, beautifully recorded in Hyperion\'s usual deep, rich, clear sound. Haydn\'s quartets are one of the glories of music. Here are the first jewels in the crown. Strongly recommended."

Pozdrawiam :-))