Witaj Stefanie, dzięki za odzew!
porównania wysokiej klasy słuchawek robię zawsze z najlepszymi nagraniami.
Jasna sprawa, tylko trzeba było najpierw upewnić się, które nagrania są ewidentnie najlepsze, które są dobre, które słabe i ewidentnie słabe, toteż sparing z Orfim był dla mnie kluczowy i po nim - po kilku miesiącach niepewności związanych z różną prezentacją tych samych nagrań na różnych wzmacniaczach z Susvarą - wszystko wpadło nagle na swoje miejsce. Na świetnych nagraniach obie słuchawki grały świetnie i oczywiście różnice były, ale nie bardzo duże - i też nie skupiałem się na nich w swoim poście, zrobił to Włodek. Natomiast nagrania słabsze, jeśli chcieć je ocalić, nawet choćby za cenę drobnego oszustwa - dopuśćmy, że robi to Susvara - to w tym przypadku policzyłbym to oszustwo na korzyść Susvary. Jak kłamać, to przynajmniej pięknie.
Co do Staxów - wcale nie są taaakie złe, jakby z opisów u góry wynikało. A Susvara (wg mnie) nie taaaka znowu znakomita.
Ze Staksami SR-009 mam problem na poziomie już chyba fizjologicznym. Słucham ich od 2009 roku i nabawiłem się reakcji alergicznej na sposób przedstawiania - właśnie - słabszych nagrań. Wiem też, że dedykowany wzmacniacz SRM-727 nie popisywał się i teraz, dzięki adapterowi, 9-tek słuchać mogę z dużo większą przyjemnością. Problem jednak w tym, że iFi iESL ma ewidentny problem przy dużych mocach. Dziś koledzy w jednym z warszawskich salonów tłumaczyli mi, że możliwe jest "przeładowanie" adaptera (zapomniałem jakiego słowa użyli), w sensie, że taki Accu albo Luxman ze stu watami na pokładzie przekraczają możliwości obróbki prądu przez adapter. Ty, Stefanie, jesteś elektronikiem i pewnie precyzyjnie byś to wytłumaczył. No więc faktem jest, że sto watów doprowadzone do Susvary przez XLR to pestka, dla Staksów jednak, przez staksowe złącze i zmianę parametrów prądu po drodze, to problem, problem z basem - rozlanym i słabo kontrolowanym. Dlatego LST/LRT byłby bardzo mile widziany. Może jednak zachował się jakiś egzemplarz na Twoim strychu? :-)
EDIT: Rozmawiałem przed chwilą z pewnym kolegą, elektronikiem, notabene użytkownikiem LST, i oświecił mnie: słowo klucz, które być może tłumaczy zjawisko z iESL i Staksami:
przeciążenie wzmacniacza, czyli gdy końcówka toru - tu adapter ze Staksami - stanowi zbyt niskie obciążenie dla wzmacniacza może to spowodować degradację dźwięku. Zapomniałem, że iESL ma takie pokrętełko pod tytułem "Impedance Adjustment (16 - 96Ω)"; wydaje mi się, że mam stale ustawione na 96 omów, ale może w krytycznym dniu miałem na 16? Do sprawdzenia.
Luxmanem L-550 ... To bardzo udana konstrukcja, ale należy powymieniać kondensatory, sprawdzić luty itd. i na wszelki wypadek kupić drugi egzemplarz, by móc korzystać z zapasowych części.
Zgadza się, zamierzam oddać go do przeglądu i ewentualnie pomyślę o bekapie. Zrobiła się niezła przygoda.