Opisuj - ja bym poczytał. Kiedy w 2037 roku będę szukał rozwiązania takiego lub podobnego problemu z rezonowaniem taka informacja będzie na wagę przysłowiowego złota.
"A-bo" nabyłem 36 letnie ustrojstwo Panasonica o symbolu RQ-J36 - nie dość że jeden kanał grał 15% w porównaniu do tego lepszego to jeszcze była kakofonia predkości - gyby tam był napęd spalinowy to byłoby 500% równiej. Pomału z czyszczenia i smarowania wyłonił się problem drżenia dźwięku - taka wobulacja z czestością ok 10 Hz. I pływanie prędkości.
Że to ma zasilanie na bateryjki 4xAA i z zewnętrznego zasilacza sieciowego to próbowałem akumulatorki, bateryjki i zasilacz. Było jeszcze ciekawiej - im wyższe napiecie zasilania (np z zasilacza 8V) tym wolniejsze odtwarzanie i oczywiście wobulacja z tym że po ok minucie słuchania od stanu zimnego bywało że wobulacja się kończyła Jakby się nagrzewał. No ale naturalny spadek zasilania powodował przyspieszanie. Jak się włączyło ponownie po 3 minutach to jeszcze "stan "dobry trwał jak po godzinie i więcej to powrót silnego drżenia. Tak to wyglądało uszami.
Trochę mnie to martwiło bo z kanałem sobie poradziłem - okazało się że ktoś dokonał "nielegalnej" modyfikacji ścieżki - trzeba było ją znowu połączyć jak chciał producent. Ktos się nie zorientował ze zrobili tu ciekawostkę bo zamienili kolejność w szeregowej gałężi r i c co powoduje ze kanały fizycznie są niejednakowe. Ostatecznie zajrzałem do mikrosilnika - tam przelutowałem co było dostępne i nic.
No to rozebrałem silnik na drobne, pomierzyłem uzwojenia - gucie, komutator - guci. Pomierzyłem elementy - wyglądały na sprawne. Schematy takich mikrosilników nie bywają publikowane. Wyczytałem jaki jest symbol układu - ich własny panasonic AN6610. Uznałem autorytarnie że ten układ po 35 latach "dostał kopa" i przeregulowuje. Wymianiłem na nowy i znowu klops.
Moim zdaniem ten układ jest dobrany ściśle do parametrów tego magnetofonika A byc może (takie domniemanie) guma paska który wygląda na dobrze działający zesztywniała i parametry dynamiczne transmisji poszły do lasu. Rezonans mechniczny poszedł w górę i się zgrał z rezonansem regulatora obrotów. Bo wystarczyło pojechać z obrotami w górę i w dół i to zanikało. Niestety akurat na 4,7 cm bylo największe.
Popatrzyłem na aplikację AN6610 i oczywiście Panasonic nie byłby soba gdyby własnego układu nie zastosował zupełnie inaczej. Ma jedno wejscie jedno wyjście i masę ale to wszystko co się zgadza. . No to pomiędzy wejście regulacyjne a mase dodałem mu bocznikującą rezystancję którą dobierałem tak żeby czy napięcie 5 V czy 8V nie było zmian prędkości obrotowej ani w góre a ani w dół. Wyszło 2 kOhm. W ten sposóbo dobrałem mu wzmocnienie w petli i rezonans wyskoczył wyraźnie poza 4,7 cm/s. Po czym wyregulowałem prędkość na 4,7cm/s i już trzy dni jedzie jak po szynach.
Trochę mnie to zajęło ale warto było bo z kupionymi kiedyś udanymi guzikowymi słuchaweczkami Sony to ma jakość zupełnie nie odbiegającą od moich wydumanych wymagań, nawet się nieco broni po podłączenu do dużego sprzetu. Jedyny problem nie do przeskoczenia to niestety przy nagrywaniu słychać w nagraniu maszynerie napędu bo ma bardzo czułe mikrofony i silną automatykę poziomu.