Audiohobby.pl

Michael Jackson nie zyje.

stefan5000

  • 142 / 5910
  • Aktywny użytkownik
26-06-2009, 00:44

Dudeck

  • 5101 / 5875
  • Ekspert
26-06-2009, 10:13
No proszę , kiepska wiadomość co by nie mówić ; bo jakby nie patrząc swój wkład w rozwój muzyki dołożył niezły . Mam kilka jego płyt , nawet lubiłem ich słuchać od czasu do czasu , zwłaszcza te pierwsze . Pamiętam jak zastanawialiśmy się te 20 lat temu ,czy gość rzeczywiście dzięki swojemu trybowi życia dożyje tych 135 lat ?
Już znam odpowiedź . Puszczę sobie wspominkowo dzisiaj jego "horrorowy" krążek . Takim chcę Go zapamiętać na zawsze . No wielka szkoda , coś mu w życiu jednak nie tak poszło . Szkoda chłopa . Mógł jeszcze sporo "namieszac" w muzyce . Eeeh .

Arek_50

  • 1130 / 5910
  • Ekspert
26-06-2009, 10:26
Wiem o tym od piewszych chwil nocnych.Nie mam ani jednej Jego plyty...ale wszystkie ma moj syn...jest rano przebudzilem sie i nadal jestem poruszony.Zupelnie jakbym stracil kogos z rodziny...przykro mi...

almagra

  • 11514 / 5562
  • Ekspert
26-06-2009, 10:32
Już dwa lata temu nie dawano mu szans.Jedynie przeszczep płuc i serca mógł go uratować.Był dotknięty rzadką chorobą genetyczną,powodującą niedobór jakiegoś enzymu, co prowadziło do rozpadu tkanki łącznej skórnej i narządów wewnętrznych.

szwagiero

  • 2239 / 5909
  • Ekspert
26-06-2009, 10:51
Wielka szkoda... Czy on przypadkiem nie planował jakiegoś muzycznego powrotu niebawem?

rafal996

  • 1090 / 5906
  • Ekspert
26-06-2009, 10:57
Był w przededniu trasy koncertowej, bilety na 50 koncertów sprzedały się w mgnieniu oka. Miała być też płyta, przygotowywana od lat, ponoć częściowo gotowa...

Nigdy wielkim fanem nie byłem, ale oddajmy mu honor - jego wizja muzyki wykraczała znacznie poza to, co było normą w latach 80-tych. Wyprzedzał wszystkich o kilka długości. Poza tym wizerunek, ruch sceniczny, teledyski, to wszystko zrewolucjonizowało świat muzyki. Człowiek formatu Elvisa, chyba jedyny.

majkel

  • 7476 / 5907
  • Ekspert
26-06-2009, 11:06
Wielka szkoda. Pogubił się w pewnym momencie życiowo, artystycznie chyba jeszcze wcześniej, ale pozostawił po sobie dorobek godny Króla Popu. Spoczywaj w pokoju, Michael.

fallow

  • 6457 / 5877
  • Ekspert
26-06-2009, 11:09
Dla mnie byl i bedzie symbolem. Nie chce oceniac go jako czlowieka, w zasadzie coz moge o tym wiedziec gdyz znalem tylko to czym karmia mnie media.

Kawalki z Quincy Jonesem na pewno bede pamietal do konca zycia.

cadam

  • 4401 / 5909
  • Ekspert
26-06-2009, 11:37
Ciekawe jak teraz wzrośnie sprzedaż jego płyt?

Paszeko

  • 1277 / 5476
  • Ekspert
26-06-2009, 11:51
>> rafal996, 2009-06-26 10:57:34
>Nigdy wielkim fanem nie byłem, ale oddajmy mu honor - jego wizja muzyki wykraczała znacznie poza to, co było normą w latach 80-tych. Wyprzedzał >wszystkich o kilka długości.

Nie interesowała mnie kompletnie jego twórczość muzyczna, podobnie zresztą jak większość popu. Bla mnie był gwiazdą z tego samego gatunku co aktorki porno o monstrualnych silikonowych cycach.
Ale z ciekawości zapytam o to wykraczanie poza standardy. Na czym polegalo, może jakieś przykłady?

stefan5000

  • 142 / 5910
  • Aktywny użytkownik
26-06-2009, 12:10
Jackson-McCartney. na pewno warte wspomnienia.

rafal996

  • 1090 / 5906
  • Ekspert
26-06-2009, 12:31
>> Paszeko, 2009-06-26 11:51:25
Ale z ciekawości zapytam o to wykraczanie poza standardy. Na czym polegalo, może jakieś przykłady?

Wszystko :) Trzon kompozycji, rytmika, podkłady, sam styl wokalu, frazowanie. Posłuchaj dzisiejszego, jakże modnego R&B i innych "czarnych" popowych rytmów, dopiero dziś świat dorósł do tworzenia czegoś na kanwie tamtych rzeczy. W latach 80-tych nikt nawet nie sądził, że tak można.

Poza tym nawet sprawy produkcyjne i aranżacyjne, wykorzystanie basu, gitar, elektroniki, aranże inne niż cokolwiek, co wtedy powstawało. Kolejna sprawa - teledyski, kompletnie inna koncepcja teledysku od tej wówczas przyjętej, kompletna rewolucja. Sceniczne show i wizerunek takoż, ale to już tak naprawdę margines wobec dokonań czysto muzycznych.

titan

  • 299 / 5909
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2009, 19:10
"Bla mnie był gwiazdą z tego samego gatunku co aktorki porno o monstrualnych silikonowych cycach"
Paszeko, ale wyjachałeś...
Też nie byłem jego fanem, ale trudno nie zauważyć "wykraczania poza standardy" w jego twórczości.

Paszeko

  • 1277 / 5476
  • Ekspert
26-06-2009, 19:24
>> rafal996, 2009-06-26 12:31:08
>Wszystko :) Trzon kompozycji, rytmika, podkłady, sam styl wokalu, frazowanie. Posłuchaj dzisiejszego, jakże modnego R&B i innych "czarnych" popowych rytmów

O nie, tylko nie to! O ile Jacksona mogę posłuchac bez specjalnej irytacji - ot po prostu dobrze napisana i zagrana muzyka z obojętnego kompletnie mi gatunku o tyle jeżli byłby konkurs na najbardziej znienawidzony gatunek muzyki - to głosowałbym na R&B.

Z powodu wręcz fizjologicznej reakcji organizmu (przewód pokarmowy zmienia bieg na wsteczny) zwłaszcza na murzynki wydające z siebie bezdźwięczne szumy gardłowe w momentach egzaltacji nie będę dokonywał takich analiz! Zgodzę się ze stwierdzeniem że był świetny w tym co robił ale więcej ode mnie nie wymagajcie!

majkel

  • 7476 / 5907
  • Ekspert
26-06-2009, 19:29
Paszeko, jeszcze potwierdź, że szczytem komizmu muzycznego lat 80-tych byli panowie z fryzurą na lakierze, o brwiach poprawianych pisakiem, gitarze w kształcie miotły i stroju z pogranicza BDSM i sklepu stolarskiego, to ja będę w pełni usatysfakcjonowany. :)