Audiohobby.pl

BlackBody "czary-mary ".

Gustaw

  • Gość
21-12-2009, 16:23
Następny odcinek z serii "Harry Poter dla audiofilów". Mieliśmy już audiofilskie, tybetańskie rezonatory teraz czarna dziura, za prawie 1000 USD ?

http://www.lessloss.com/blackbody-p-200.html

Rafaell

  • 5033 / 5897
  • Ekspert
21-12-2009, 16:27
Od razu mi się przypomniała jakaś nippońska książka sf o człowieku z którego wnętrza wyzionęła czarna dziura,strach się bać

a_men

  • 746 / 5897
  • Ekspert
21-12-2009, 17:12
Zdaje się, że wydaje z siebie gwiezdny pył. Wszyscy recenzujący zgodnie twierdzą, że zmiany w dźwięku są rewolucyjne. Co najmniej trzy klasy lepiej.

lancaster

  • Gość
21-12-2009, 18:28
Pomyśleć ze już przed zastosowaniem czarnej dziury grało lepiej niż na żywo....

  • Gość
21-12-2009, 21:19
Może jednak zbierać by takie zmaleziska w zakładce Audiofilizm ?

Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

  • Gość
04-01-2010, 17:32
okazja !   Resurrector 2 - 400 zł.

http://www.allegro.pl/item873856574_resurrector_2_nowa_wersja_jeszcze_lepsza.html


Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

antos

  • 104 / 5861
  • Aktywny użytkownik
04-01-2010, 17:44
 Resurector 1 posiadam i zapewniam ze nie są to żadne czary mary, jest to normalny układ elektroniczny wpinany w końcówkę mocy....wygląd niestety może irytować, bo o ile res.1 mozna zrozumiec zasadę działania
to w sprawie res. nr 2 już ni k..ta.  i to faktycznie jest irytujące i rozumiem lekką ironię...i nie zdziwi mnie nawet agresja na widok czarnej skrzynki...:)

W przeciwieństwie do teoretyków nie wypowidam się wczesniej nim nie spróbuję czegoś osobiscie.
Poproszę konstruktora o mozliwość odsłuchu, juz wstępnie jestem umówiony.
 :-)

  • Gość
04-01-2010, 17:49
"jest to normalny układ elektroniczny wpinany w końcówkę mocy ...." o którym zapomnieli konstruktorzy wszystkich firm, eehh .. świat zszedł na psy ....

Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

antos

  • 104 / 5861
  • Aktywny użytkownik
04-01-2010, 17:54
 Nie zapomnieli, układ był kiedys stosowany...domyslam się że jest to wariacja na temat w/g konstuktora

temat był wałkowany też tu: http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=47445&p=1#k

natomiast nowy układ może sfrustrować różnych gości wszystkowiedzących ;)
 :-)

Gustaw

  • Gość
05-01-2010, 10:43
A czy nie można tak najnormalniej w świecie włączyć sprzętu, wcisnąć play i posłuchać muzyki ? Wiem, że to "może sfrustrować gości wszystkowiedzących" ;-)
Czy jest do tego potrzebny korzeń mandragory, róg jednorożca, proszek z mumii i innego tego typu wynalazki, zwykle "podnoszące jakość odtwarzanego dźwięku o dwie klasy" ? Chyba nie.
Przyznam, że za dużo naczytałem się o różnych magicznych ustrojstwach do audio. Praktycznie każdemu z nich towarzyszą pozytywne opinie. Zakładam, że jakieś z tych dziwactw może ew. zadziałać ale chyba nie na takim poziomie o jakim piszą ich właściciele. :-)

Audiofilskie meble, rezonujące pokrywki z Tybetu, czarne dziury ( w czasoprzestrzeni ?), audiofilskie podstawki pod kable, opisywane na forum uziomy budowane w oparciu o kuwety i żwirek dla kota. I to wszystko zawsze działa i to w sposób ewidentny ("nawet żona słyszała") i do tego "podnosi jakość odtwarzanego dźwięku na znacznie wyższy poziom jakościowy". Zastanawiam się czy za chwilę aby nie zabraknie skali pozytywów :-)

majkel

  • 7476 / 5900
  • Ekspert
05-01-2010, 11:11
>> Gustaw, 2010-01-05 10:43:55
A czy nie można tak najnormalniej w świecie włączyć sprzętu, wcisnąć play i posłuchać muzyki ?

O, nie nie nie. Do takich celów to sobie wystarczy kupić boomboxa, tymczasem hobby audio należy traktować POWAŻNIE. Można by powiedzieć, że komponenty składające się na system grający to dopiero początek drogi. Potem dochodzi adaptacja pomieszczenia i właściwe dopieszczanie systemu, czyli wszelkie maści, podstawki, ustroje, gadżety rozmieszczane w różnych punktach pokoju, odpowiednie meble, dywan, firanki, ustroje akustyczne, itd. itp. W instalacji elektrycznej minimum zmian to gniazda i bezpieczniki. Polecam toczone, jak kogoś stać, to i ze złota - nigdy się nie palą, a jak się spalą, to jako ostatnie.
Wracając do tematu audiofilii i sprzętu audiofilskiego - ważna jest odpowiednia higiena uszu i uczęszczanie na odsłuchy. Nie mylić z koncertami, bo tam gra żywa muzyka, a to w ogóle nie o to chodzi. W hobby audio nie chodzi o to CO gra, tylko JAK gra, dlatego wystarczy mieć kilka samplerów uznanych wydawnictw, najlepiej w formacie SACD, bo reszta jest za kiepska, i to już wystarczy na zabawę przez resztę życia i zadowolenie z nieustannie zmienianego sprzętu.

^
Sprzedam słuchawki: Sony MDR-EX700LP (douszne),  Sennheiser HD 565 Ovation

lancaster

  • Gość
05-01-2010, 12:28
Majkel, jest sporo na rzeczy w tym co napisałeś :) Stety/niestety.... :)
Dodam tylko, ze sampler powinien być oficjalnie namaszczony branżowo, bo inaczej skąd człowiek ma wiedzieć czy materiał jest wystarczająco referencyjnie nagrany ?:)
Można się pośmiać, ale to jest chore....nie życzę nikomu, a dotkniętym powrotu do zdrowia :)

Gustaw

  • Gość
05-01-2010, 12:30
>> lancaster, 2010-01-05 12:28:59
Można się pośmiać, ale to jest chore....nie życzę nikomu, a dotkniętym powrotu do zdrowia :)

A będziesz ty mnie jeszcze prosił abym ci puścił Kari Bremnes :)))

lancaster

  • Gość
05-01-2010, 12:56
Pewnie, ze będę, zawsze to robię....z Nowym Rokiem chciałem przestać się nabijać, ale sam się prosisz :))))

antos

  • 104 / 5861
  • Aktywny użytkownik
05-01-2010, 21:12
>> Gustaw, 2010-01-05 10:43:55
A czy nie można tak najnormalniej w świecie włączyć sprzętu, wcisnąć play i posłuchać muzyki ?

Oczywiście hmmmm .....czasem można i tak, czasem też tak robię....  :)....jednako od czasu do czasu mam nawroty audioszału gonię króliczka....podobnie jak szanowni koledzy :) ....czy się mylę ?

Na marginesie:
mam nadzieję że będzie okazja zrobić prezents. resurrectora. przy jakiejś okazji  porównać z orginalnym GC bez res.
Oprócz tego że znam pana Marka  (mieszka niedaleko), nie łacza mnie z nim żadne wspólne interesy.
W sumie dziwny jest fakt że nie zorganizował do tej pory publicznego prezents. Ma facet  głowę do elektroniki ale do marketingu nie koniecznie :) bez urazy.
Werbalna zachęta tego typu jak widać działa niektórym na nerwy,może nawet nie jest to dziwne :)
Jednak powtarzam do znudzenia rez. nie jest tym o co się go tu posądza :)
Oki` przywlokę go na jaki odsłuch, może do KAiM czy do Poznania i wtedy będzie okazja popastwić się na nim :)

 :-)