Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => Kenwood => Wątek zaczęty przez: Hammer w 14-10-2020, 22:22
-
Ta linia Kenwooda nie przypadła mi nigdy do gustu, jakaś taka .... nieładna, prostacka, ale z racji tego iż chciałem coś takiego posłuchać trafił się za dobrą paczkę papierosów taki oto kaseciak.
Nie miał być cudem, ale .....
Niedoceniłem jasnej strony mocy Kenwooda.
Mechanizm jak najbardziej poprawny, stabilny w odtwarzaniu, po wymianie paska, odczyszczeniu rolek ciężko było uchwycić nierównomierności przesuwu taśmy.
Koła zamachowe duże, co od razu zwróciło moją uwagę bo lubie takie, elektronika poprawna, bez wynalazków.
Dźwięk . . . jak na magnetofon bez kalibracji na poziomie JVC 502, czyli dobra taśma dobrze nagrywa.
Na jakiś czas zajmie miejsce na półce jako odtwarzarka bo ma revers.
-
Po napatrzeniu sie na tandetne soniaki taki widok jest przyjemny dla oka
Jak odkręcamy silnik z blachą to są jeszcze pośrednie tuleje dystansowe, zakładamy je mniejszym frezem do blachy, nie pomylić się bo będzie za duży odstęp.
Wbrew pozorom klawisze sterowania naciskają się lekko, wręcz przyjemnie
-
Silnik od "capstanów" to porządne stare duże Mabuchi EG-500AD-2B bez FG servo. Będzie chodzić równo latami.
-
No tak, tylko że pracuje on cały czas, nawet jak nie odtwarza.
Pasek udało mi się wymienić bez demontażu niczego oprócz blachy z silnikiem, więc nawet zipy są stare . . .. heheh
Puściłem kasete z niego nagraną na Naku CD2, ale daje basem ......