Audiohobby.pl
Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: rpm w 23-03-2015, 23:58
-
Na ogół chyba jest tak,że wydajemy więcej,a może i najwięcej pieniędzy na kolumny ale skoro to one potrafią zmienić najwięcej w systemie to jaki jest sens wydawać na nie większość budżetu przeznaczonego na sprzęt?Moim zdaniem kolumny powinny być najtańszym elementem systemu hi-fi,a większość powinno się wydawać na elektronikę bo przecież to elektronika w klasie cenowej kolumn wnosi do systemu najmniej zmian.
Co Wy na to i jakie macie w tym zdanie?
-
Kolumny wprowadzają setki razy większe zniekształcenia niż elektronika. Ogromny wpływ na jakość odbieranego dźwięku ma też akustyka pomieszczenia.
-
moja opinia stronnicza i tendencyjna bo zajmuje sie glownie kolumnami ;-)
Źle dobrane kolumny/sluchawki = nigdy nie bedziesz mial dxwieku ktory Ci odpowiada.
Przypadkowa elektronika = zapominasz po kilku dniach ze inna gra inaczej, z wyjatkiem sytuacji gdzie ta jest skrajnie niedobrana, np. 9W wzmacniacz w pomieszczeniu 50m2 z kolumnami 84dB/4ohm, lub jest proteza tego czego szukamy w kolumnach (tzw "synergia z rozsądku" :-)). sa rzecz jasna urzadzenia wyjatkowo udane, ale wazniejsza rzecza od posiadania "najlepszych" urzadzen jest umiejetnosc ich zlozenia.
kable i inne akcesoria = najpopularniejsze kola ratunkowe
-
akustyka pomieszczenia.
potwierdzam ze ma niesamowite niedoceniane znaczenie
kiedys przenosilem sprzet specjalnie z pomieszczenia do pomieszczenia
i dzialo sie bardzo duzo na dobre i na zle
np. gladka podloga czy dywan lub ogromne lustro
zrob sobie test bardzo prosty
zaslony w oknie
wywal je i posluchaj muzy
a potem zaslony znow powies i posluchaj !!
lub zrob taki myk
wez przescieradlo i przyczep jeden koniec na lampie a drugi gdzies na szafie czy polce
zmieniasz wtedy wsio akustycznie
przetestuj i sie zdziwisz
tak wiec radze sie zajac akustyka pomieszczenia a nie od razu wywalic kolumny czy wzmacniacz
-
To samo co Lancaster.
Słuchawki/kolumny to najważniejszy element. Potem elektronika, ale ja słyszę poważne różnice tylko pomiędzy wzmacniaczami tranzystorowymi a lampowymi. I oczywiście, że kable to takie ratowanie/zmienianie systemu na siłę, nigdy nie słyszałem aby to coś naprawdę zmieniło.
Słyszę duże różnice pomiędzy wszystkimi słuchawkami i kolumnami jakie miałem przyjemność gościć u siebie.
Natomiast niedawno porównywaliśmy moją integrę MBL z DIY kolegi. Były różnice. W niektórych aspektach MBL był lepszy, w innych - DIY. Porównanie integry MBL z pre Accustic Arts (hybryda na lampach) i końcówką ModWright 100SE nie dawało takich jednoznacznych wyników. Wydawało się, że wersja dzielona gra lepiej, ale nie na 100%.
Itd itd itd.
-
Na ogół chyba jest tak,że wydajemy więcej,a może i najwięcej pieniędzy na kolumny ale skoro to one potrafią zmienić najwięcej w systemie to jaki jest sens wydawać na nie większość budżetu przeznaczonego na sprzęt?Moim zdaniem kolumny powinny być najtańszym elementem systemu hi-fi,a większość powinno się wydawać na elektronikę bo przecież to elektronika w klasie cenowej kolumn wnosi do systemu najmniej zmian.
Co Wy na to i jakie macie w tym zdanie?
Trudno sprecyzować ile, ale na poniższych przykładach sprecyzuję jak.
Bo gdy wóz jest za ciężki, to zmieniamy konia na silniejszego, lub dodajemy drugiego aby wóz pociągnąć.
Do większego składu podczepiamy lokomotywę o większej mocy.
Zazwyczaj audiofile robią inaczej, i biegają z kolumnami "pod pachą", chcąc dobrać te optymalne do wzmacniacza.
-
Nie istnieje takie przełożenie. Jeżeli ktoś twierdzi, że należy wydać xx% na kolumny, xx% na źródło, xx% na itd. itp. to lepiej go nie słuchaj, bo kolo nie ma najmniejszego pojęcia o systemach audio :)
-
Nie istnieje takie przełożenie. Jeżeli ktoś twierdzi, że należy wydać xx% na kolumny, xx% na źródło, xx% na itd. itp. to lepiej go nie słuchaj, bo kolo nie ma najmniejszego pojęcia o systemach audio :)
Też tak uważam.Oczywiście poza samym sprzętem najważniejszy moim zdaniem jest jednak dobór kolumn do pomieszczenia i odpowiednia jego adaptacja ale jeśli chodzi o sam sprzęt to przecież może się okazać,że np. kolumny za powiedzmy 2kPLN z elektroniką za 20kPLN zagrają lepiej niż ta sama elektronika z kolumnami ze swojego przedziału cenowego ale ten stosunek cen w innych przypadkach może też być całkowicie odwrotny.
Nie ma sensu chyba trzymać się sztywnych ram cenowych tym bardziej,że do tego wszystkiego można by dołożyć jeszcze psychoakustykę i kupowanie sprzętu oczami zamiast uszami.
-
Cena nie przekłada się na jakość.
Dopóki koszt samych elementów urządzenia nie określa tej ceny.
Poniżej pewnego progu ciężko zejść podczas parowania elementów.
-
Nie ma sensu chyba trzymać się sztywnych ram cenowych
zgoda
a skoro sam tak uważasz, to temat wątku chyba nieaktualny?
-
Koszt elementów nie jest miarą jakości, co najwyżej może czasem dawać większą skalowalność projektu, tzn. dostęp do lepszych elementów powoduje, że utalentowany konstruktor sięgnie wyżej, ale tu też lepszy nie musi oznaczać droższy.
Już od kilku lat widzę pewną analogię między gotowaniem, a konstruowaniem urządzeń audio. W dużej mierze polega to na właściwym doborze składników, odpowiednim ich przygotowaniu i użyciu w trafionych proporcjach oraz kolejności. Z tego samego, prostego i taniego ziemniaka oraz paru innych warzyw można przyrządzić wspaniałą potrawę albo coś, co ledwo daje się zjeść. Koszt materiałowy będzie w obu przypadkach podobny, a efekt finalny bardzo różny. Umiejętność też polega na łączeniu, z poszanowaniem proporcji, elementów tanich i łatwo dostępnych z rzeczami o unikalnych i wydatnych cechach, często kosztownych. I w audio też jest jak w kuchni - nie zbuduje się niczego z samej kosztownej egzotyki. Baza z reguły zajmuje większość objętości i jest czymś tanim standardowym, a diabeł tkwi w szczegółach, np. takich, że gatunki ziemniaka mimo zbliżonego kształtu i ceny mogą się zupełnie inaczej zachować rzucone na patelnię. Z jednych wyjdą pyszne, chrupkie plasterki, a z innych niesmaczna, przypalona breja. Tak więc trzeba też uważać na opinie "znawców", że audio-ziemniaki wszystkie są takie same. Z podobnych bulw czy cebulek potrafią wyrosnąć kompletnie inne kwiaty.
Należy więc brać z dużym dystansem wypowiedzi, w których ktoś podlicza ceny komponentów i wychodzi mu wartość sprzętu. Takie szacowanie byłoby owszem adekwatne, ale w momencie oddawania wraku sprzętu na złom, kiedy nie bierzemy pieniędzy za urządzenie i jego walory, tylko za surowce.
Pamiętam, jak na IV roku studiów podczas wykładu z urządzeń do telekomunikacji cyfrowej wykładowca powiedział istotną rzecz, że tym można odróżnić lepszego elektronika od gorszego, że urządzenie o takiej samej funkcjonalności i parametrach zbuduje na tańszych elementach. Gorszy projektant z braku zaufania do swoich kompetencji i zwyczajnej obawy użyje elementów, które mają wyśrubowane wszelkie elementy, nawet te nieistotne w danym zastosowaniu, albo bierze coś, co nie ma słabych stron w swoim zestawie parametrów, zamiast dobrać element często tańszy, który pożądaną cechę ma na poziomie wybitnym, a kuleją w nim te, które nie mają w danym zastosowaniu znaczenia. Dlatego jak czytam o jakimś wzmacniaczu lampowym na przykład, że ma Black Gate'y, V-Capy, lampy same NOSy, druty srebrne, podstawki teflonowe, Duelundy, Shinkohy, _wpisz co chcesz_, to uśmiech mnie ogarnia, bo to bardziej przeniesienie i kondensat wszystkich mądrości przeczytanych na forach audio bez krzty refleksji i podparcia teoretycznego niż trzeźwa inżyniera poparta weryfikacją odsłuchową.
-
Koszt elementów nie jest miarą jakości, co najwyżej może czasem dawać większą skalowalność projektu, tzn. dostęp do lepszych elementów powoduje, że utalentowany konstruktor sięgnie wyżej, ale tu też lepszy nie musi oznaczać droższy.
Już od kilku lat widzę pewną analogię między gotowaniem, a konstruowaniem urządzeń audio. W dużej mierze polega to na właściwym doborze składników, odpowiednim ich przygotowaniu i użyciu w trafionych proporcjach oraz kolejności. Z tego samego, prostego i taniego ziemniaka oraz paru innych warzyw można przyrządzić wspaniałą potrawę albo coś, co ledwo daje się zjeść. Koszt materiałowy będzie w obu przypadkach podobny, a efekt finalny bardzo różny. Umiejętność też polega na łączeniu, z poszanowaniem proporcji, elementów tanich i łatwo dostępnych z rzeczami o unikalnych i wydatnych cechach, często kosztownych. I w audio też jest jak w kuchni - nie zbuduje się niczego z samej kosztownej egzotyki. Baza z reguły zajmuje większość objętości i jest czymś tanim standardowym, a diabeł tkwi w szczegółach, np. takich, że gatunki ziemniaka mimo zbliżonego kształtu i ceny mogą się zupełnie inaczej zachować rzucone na patelnię. Z jednych wyjdą pyszne, chrupkie plasterki, a z innych niesmaczna, przypalona breja. Tak więc trzeba też uważać na opinie "znawców", że audio-ziemniaki wszystkie są takie same. Z podobnych bulw czy cebulek potrafią wyrosnąć kompletnie inne kwiaty.
Należy więc brać z dużym dystansem wypowiedzi, w których ktoś podlicza ceny komponentów i wychodzi mu wartość sprzętu. Takie szacowanie byłoby owszem adekwatne, ale w momencie oddawania wraku sprzętu na złom, kiedy nie bierzemy pieniędzy za urządzenie i jego walory, tylko za surowce.
Pamiętam, jak na IV roku studiów podczas wykładu z urządzeń do telekomunikacji cyfrowej wykładowca powiedział istotną rzecz, że tym można odróżnić lepszego elektronika od gorszego, że urządzenie o takiej samej funkcjonalności i parametrach zbuduje na tańszych elementach. Gorszy projektant z braku zaufania do swoich kompetencji i zwyczajnej obawy użyje elementów, które mają wyśrubowane wszelkie elementy, nawet te nieistotne w danym zastosowaniu, albo bierze coś, co nie ma słabych stron w swoim zestawie parametrów, zamiast dobrać element często tańszy, który pożądaną cechę ma na poziomie wybitnym, a kuleją w nim te, które nie mają w danym zastosowaniu znaczenia. Dlatego jak czytam o jakimś wzmacniaczu lampowym na przykład, że ma Black Gate'y, V-Capy, lampy same NOSy, druty srebrne, podstawki teflonowe, Duelundy, Shinkohy, _wpisz co chcesz_, to uśmiech mnie ogarnia, bo to bardziej przeniesienie i kondensat wszystkich mądrości przeczytanych na forach audio bez krzty refleksji i podparcia teoretycznego niż trzeźwa inżyniera poparta weryfikacją odsłuchową.
Miarą jakości nie jest, ale przyznasz że BP za 500pln nie da się wyprodukować? :)
-
Co tu mówić o kosztach , przecież mówimy o HI Endzie, a tu nie ma ,że nie ma.
Ja jestem za tym ,aby wszystko wydawać na sprzęt, dokładnie wszystko, im więcej tym lepiej.
Można nawet jakiś kredycik wziąć i też będzie ok. ;-)
-
dla mnie nie istnieje HI End
poniewaz nie rozumiem kiedy sie konczy ... a jeszcze gorzej
nie wiem kiedy sie zaczyna
to tak samo jak wydawanie pieniedzy
co to znaczy duzo i dla kogo
troszke bez sensu pisze ale mysle ze mnie rozumiecie :-)
ja znalazlem przed laty wzmacniacz i wszystko inne wywalilem
poniewaz trafil mi do ucha a co najwazniejsze
jestem ZADOWOLONY do dzis
to dla mnie
HI End :-)
ktorego szukalem paredziesiat lat :-)
-
Wybrać słuchawki/kolumny, które się podobają, a później sprawić aby zagrały. Cała filozofia ;)
Z własnego doświadczenia wiem, że niepasujący wzmacniacz sprawi, że nasze wymarzone słuchawki/kolumny odpadną w przedbiegach, zanim je poznamy. Następnie można dobrać źródło, gdy sprzęt gra już bez zadyszki i nie męczy uszu. A jeszcze kable...muszą przewodzić i nie latać luźno w gniazdach. Jeśli zostały poprawnie wykonane to nic nie popsują, dla mniej wprawionych pewnym wyborem będą jakieś profesjonalne np. Proel.
Niestety - bardzo często sprzęt, który nam się naprawdę podoba, podoba się zbyt mało, aby mózg nadrobił jego braki brzmieniowe :(
-
Wybrać słuchawki/kolumny, które się podobają i potem ....
a to niby jak
z forum
z przeczytania w gazetkach
z mediamarkt
z allegro
z jakiegos sklepiku co maja hi-end niby
z podsluchu u kumpli
eee tak se neda
dlaczego
bo mamy za male porownanie i zawsze a to zawsze sie znajdzie cos lepszego ZAWSZE !!
...
mnie sie nawet zdazylo pare razy kupic wywalic stare i potem zalowalem i chcialem miec znow te stare kolumny czy wzmak ( bylo tak z NAD )
....
czlek nie robot rozny jest
calkowicie inaczej odbieramy muze i to trudne hobby
nie wyobrazam sobie
byc sprzedawca audio sprzetu w jakims malym sklepie muzycznym
chyba bym nic nigdy nie sprzedal :-)
PS: przypomnialo mi sie cos
kiedys myslalem, ze mam najlepsze kolumny na swiecie
kipilem ja stajac w kolejce 3 h i to po znajomosci bo rzucili akurat :-)
ALTUS - y :-)
(http://img1.sprzedajemy.pl/540x405_kolumny-altus-wzmacniacz-onkyo-3665911.jpg)
bylem tak zadowolony , ze nie chcialem nic juz zmienic .. w zyciu ....... to byl hi-end dla mnie
az uslyszalem cos lepszego :-) :-) he he
-
Jak wiele jeszcze można by wykrzesać z Altusów podłączając je do np. Audio Note Ongaku?
-
Raczej przerabiajac zwrotnice :-)
-
Jak wiele jeszcze można by wykrzesać z Altusów podłączając je do np. Audio Note Ongaku?
Fajne ożywcze pytanie :)
Gdybym był z nimi na bezludnej wyspie to bas wsadziłbym do zamkniętej obudowy. Średnice w deskę i żył bez góry, bo altusowej dobrze nie wspominam :)
-
na ktoryms triode festivalu zdaje sie facet zrobil dxwiek wystawy w 3 way z gwizdkiem z Altusa (APT50) w przyzwoitej aplikacji brzmi to moim zdaniem na gorze lepiej od 90-ki Focala. Ponizej 3,5KHz lipa.
triode festival to nie szolek, tam pokazuja sie konkretni zawodnicy.
-
milcze
ale pokoj
nigdy takiego nie bede miec
ale chyba nawet nie chce ....
kiedy bym posluchal takiej ilosci plyt
zycia braknie
-
A tam, przesłuchałoby się pięknie wszystko :) z uśmiechem na ustach.
-
Słyszałem opinie, że te Altusy są w stanie dużo lepiej zagrać niż grają, tylko trzeba im zwiększyć kubaturę skrzynek.
-
Słyszałem opinie, że te Altusy są w stanie dużo lepiej zagrać niż grają, tylko trzeba im zwiększyć kubaturę skrzynek.
Owszem. I ciut niżej zestroić.
-
No i zmienić głośniki, oprócz wysokotonowca. Dopiero wtedy Altusy pokazują prawdziwą klasę.
-
Faktycznie na basy dać jakiegoś Alteca na średnicę Acuttona i wtedy Altusy mogły by pokazać Swoją klasę :)
-
Zdecydowanie Altusy to znakomite kolumny, wystarczy wymienić skrzynki, głośniki, zwrotnice i zaraz pokażą na co je stać...
-
No właśnie, czy po tych wszystkich zmianach, to byłyby jeszcze Altusy ?
-
Pewnie, że to dalej będą Altusy. Śrubki Ci jeszcze zostaną, jak będą pasować... rasowe Altusy, jak nic :)))
-
No i Tweeter. Ale żeby dobrze grało to trzeba go włożyć w inną tubkę.
-
moze faktycznie średniotonowy w Altusach przydaloby sie pomyslec, niekoniecznie Accuton bo to ta sama klasa ;-)
a tak serio, Bas jak bas- kwestia strojenia, ten 30cm z Altusa ostatni nie jest, wysokotonowy obleci, średniotonowy ew do wymiany na cos mniej specyficznego i śmiga. Pewnie sie myle :-)
-
Altusy
usmialem sie to czytajac
czyli wsio trza wyminic w altusach a najlepiej kupic cos innego
jasne
-
niexle, watek o wydatkach % na sprzet a stanelo na przerobkach klasyka Tonsilu :-)
Wracajac do pierwszego postu we watku moim zdaniem, nie bede tu oryginalny 90% sukcesu to dobrac urzadzenia.
Jak dla mnie kolumny czy sluchawki determinuja brzmienie, nie musza byc mega drogie ale musza byc wybrane swiadomie bo jak tutaj sie nie trafi cala reszta jest walka z wiatrakami.
A czy ma byc drogo czy tanio kwestia bardzo wzgledna. Powiedzmy ze trzeba wydac wystarczajaco, inaczej zeby cieszyc sie fajnym dxwiekiem w kilkunastu m2 i inaczej zeby podjac Jana Kulczyka gdzie tematem rozmowy beda odwierty w Afryce ;-)
-
Na ogół chyba jest tak,że wydajemy więcej,a może i najwięcej pieniędzy na kolumny ale skoro to one potrafią zmienić najwięcej w systemie to jaki jest sens wydawać na nie większość budżetu przeznaczonego na sprzęt?Moim zdaniem kolumny powinny być najtańszym elementem systemu hi-fi,a większość powinno się wydawać na elektronikę bo przecież to elektronika w klasie cenowej kolumn wnosi do systemu najmniej zmian.
Co Wy na to i jakie macie w tym zdanie?
czytam po raz kolejny i powiem tak. Mam znajomego ktory moim zdaniem stosunkowo czesto zmienia kolumny.
Czesto to znaczy raz na kilka miesiecy.
Wczoraj wlasnie sluchalismy Audio Note, wczesniej byly szerokopasmowki a jeszcze wczesniej duzy studyjny glosnik koaksjalny (pasywki).
Pomimo ze poruszamy sie w pewnym kregu brzmienia (w miedzyczasei wpadly np. Mini Utopie Focala i szybko wyszly, nie bo zle tylko konkretnie inne podobaly sie bardziej) to kazda z tych kolumn uznana za grajaca tak jak sobie wlasciciel zyczy (mi pod wieloma wzgledami tez sie podoba, a ew uwagi zwalam na to ze ogolnie maruda jestem jak chodzi o sprzet audio i "wynajduje" jak juz sie naciesze).
Kazda z tych kolumn ktore w tym wypadku sie podobaja brzmi inaczej, rozni sie prezentacja, czasami wymaga uzycia nieco innego wzmacniacza (dopasowanie pod gust). Żadna z kolumn nie kosztuje majatek (uzywki), choc i tak patrzac po cenach sa chyba jednak najdrozszymi elementami zestawu, a w kazdym razie nie najtanszymi.
A co mnie nawiedzilo o tej porze ?:-) Ano to ze omawiany Altus sporo tanszy i niby by sie kwalifikowal do stawki (raczej wysoka skutecznosc, klimat vintage, niska cena), tyle ze chyba kazdy wolalby sluchac przykladowo AN-E z dowolnie wybranym uzywanym wzmacniaczem za 1000zł nz Altusow z lampą 10x drozsza.
-
A co mnie nawiedzilo o tej porze ?:-) Ano to ze omawiany Altus sporo tanszy i niby by sie kwalifikowal do stawki (raczej wysoka skutecznosc, klimat vintage, niska cena), tyle ze chyba kazdy wolalby sluchac przykladowo AN-E z dowolnie wybranym uzywanym wzmacniaczem za 1000zł nz Altusow z lampą 10x drozsza.
Tylko Altusy projektowane przez szalonego japońskiego projektanta Kena Masahuku nie są najlepszym przykładem :)
Wystarczy np. kupić na alledrogo jakiekolwiek brytyjskie kolumienki w cenie Altusów i .....
Sam kiedyś kupiłem malutkie Castle Trent 2 za 140 PLN i mogły grać z wielokrotnie droższymi wzmacniaczami i CDeckami.
-
Na ogół chyba jest tak,że wydajemy więcej,a może i najwięcej pieniędzy na kolumny ale skoro to one potrafią zmienić najwięcej w systemie to jaki jest sens wydawać na nie większość budżetu przeznaczonego na sprzęt?Moim zdaniem kolumny powinny być najtańszym elementem systemu hi-fi,a większość powinno się wydawać na elektronikę bo przecież to elektronika w klasie cenowej kolumn wnosi do systemu najmniej zmian.
Co Wy na to i jakie macie w tym zdanie?
Jak dla mnie ma to tyle sensu co pakowanie do samochodu wyścigowego zamiast przyzwoitych opon, opon wyczynowych w cenie całego samochodu kiedy wiadomo że znacznie lepsze efekty przyniosła by zmiana silnika.
Sam sobie przeczysz w tych twierdzeniach, skoro kolumny zmieniają najwięcej to w nie pchamy lwią część budżetu. Oczywiście nie z automatu bo jak wszyscy wiemy cena nie zawsze idzie w parze z jakością.
Żeby jeszcze bardziej wykrzywić przykład Lancastera.
Jestem pewien że głośniki z boomboxa podłączone do wzmacniacza Krella zagrają zdecydowanie gorzej niż np dowolne Pylony napędzone tym boomboxem.
Ale wiadomo ze swoimi pieniędzmi każdy może zrobić co chce. Skoro większa część budżetu miała by iść w części przynoszące najmniejsze zmiany to równie dobrze można ją wpakować np. w złote bezpieczniki.
-
Moj obecny glowny zestaw hi-end kosztuje ca 22.000 PLN
Podzial jest nastepujacy:
glosniki 2 szt + 2 suby ca 15.000 - 68%
wzmaki 4 szt ca 3500 - 16%
transport/cd 1 szt ca 1500 - 7%
zwrotnica/ przetwornik a/c/a, korektor ca 1500 - 7%
wszystkie kable ca 500 - 2%
Uwazam, ze podzial jest dobry i wszystko dobrze i hi-endowo gra. :-)
-
U mnie na dzis dzien.
Kolumny: 50%
Wzmak: 20%
DAC: 20%
Źródło: 10%
-
U mnie na dzis dzien.
Kolumny: 50%
Wzmak: 20%
DAC: 20%
Źródło: 10%
To jak się bawimy to:
Kolumny (DIY) - 20%
Końcówka mocy - 15%
DAC - 30%
Transport / pliki - 10%
Słuchawki - 15%
Galanteria i ozdoby (kable, listwy...) - 15%
-
A co mnie nawiedzilo o tej porze ?:-) Ano to ze omawiany Altus sporo tanszy i niby by sie kwalifikowal do stawki (raczej wysoka skutecznosc, klimat vintage, niska cena), tyle ze chyba kazdy wolalby sluchac przykladowo AN-E z dowolnie wybranym uzywanym wzmacniaczem za 1000zł nz Altusow z lampą 10x drozsza.
+
-
Przykładowo mam kolumny,których cena to 40% systemu,wzmacniacz 30%,a źródło 20%,reszta na kable.Wymieniam wzmacniacz na trzy razy droższy od firmy "X" i okazuje się,że zmienia niewiele na lepsze lub nawet pogarsza brzmienie systemu lub też rezygnuję ze wzmaka firmy "X",a kupuję od firmy "Y" w tej samej cenie co "X" i okazuje się,że bardzo znaczącej zmianie na lepsze uległy wszystkie aspekty brzmienia.Ale oczywiście też może być i tak,że kolumny będą w systemie najdroższe i takie dopasowanie urządzeń w systemie będzie najbardziej odpowiednie.
To nie cena decyduje o akustycznym dopasowaniu urządzeń,a ich dopasowanie akustyczne.
A procenty są fajne ale w ograniczonych ilościach. :-)
-
U mnie rozklad cenowy jakos tak wyglada:
Wzmak 5%
DAC 10%
Kolumny 15%
Plytoteka 70%
-
Ujawnię się z procentowym torem słuchawkowym. U mnie cenowo wygląda to tak:
źródełko - 85%
wzmak - 10%
słuchawki - 5%
kable diy srebro, grosze poniżej procenta, stąd na kablach koszona jest najlepsza kasa.
Taka moja audiozofia :)
-
Przykładowo mam kolumny,których cena to 40% systemu,wzmacniacz 30%,a źródło 20%,reszta na kable.Wymieniam wzmacniacz na trzy razy droższy od firmy "X" i okazuje się,że zmienia niewiele na lepsze lub nawet pogarsza brzmienie systemu lub też rezygnuję ze wzmaka firmy "X",a kupuję od firmy "Y" w tej samej cenie co "X" i okazuje się,że bardzo znaczącej zmianie na lepsze uległy wszystkie aspekty brzmienia.Ale oczywiście też może być i tak,że kolumny będą w systemie najdroższe i takie dopasowanie urządzeń w systemie będzie najbardziej odpowiednie.
To nie cena decyduje o akustycznym dopasowaniu urządzeń,a ich dopasowanie akustyczne.
A procenty są fajne ale w ograniczonych ilościach. :-)
Nie bardzo wiem co to jest dopasowanie akustyczne. Wiem co to jest dopasowanie elektryczne. Jak dla mnie jak cos potrzebuje dopasowania akustycznego to znacxy ze ktorys z elementow jest mierzalnie kiepski.
Pomijam skrajne wypadki kiedy wzmacniacz niedomaga pradowo ale noespecjalnie slyszalem do tej pory sytuacje ze podmiana jednego wzmacniacza na drugi uzasadniala by kozysciami wydanie na niego dwu albo trzykrotnosci poprzedniego.
Oczywiscie ze sztywne procenty maja maly sens. Moze mialy by sens gdyby cena faktycznie odzwierciedlala jakosc dzwieku. Jak dla mnie zawracanie sobie glowy wzmacniaczami bez przylozenia najwiekszej wagi do wczesniejszego dobory kolumn (do siebie a nie do toru) to strata czasu.
-
Myślę, że wrzucenie konfiguracji w O sobie: nikomu by krzywdy nie zrobiło :)
Ja nie moge. Wyszlo by ze caly moj sprzet razem z plyta wart jest 350 pln i juz nie mogl bym kozaczyc.
-
U mnie rozklad cenowy jakos tak wyglada:
Wzmak 5%
DAC 10%
Kolumny 15%
Plytoteka 70%
Ej to nie fair z tą płytoteką :) Miał być tylko sprzęt chyba.
-
Przykładowo mam kolumny,których cena to 40% systemu,wzmacniacz 30%,a źródło 20%,reszta na kable.Wymieniam wzmacniacz na trzy razy droższy od firmy "X" i okazuje się,że zmienia niewiele na lepsze lub nawet pogarsza brzmienie systemu lub też rezygnuję ze wzmaka firmy "X",a kupuję od firmy "Y" w tej samej cenie co "X" i okazuje się,że bardzo znaczącej zmianie na lepsze uległy wszystkie aspekty brzmienia.Ale oczywiście też może być i tak,że kolumny będą w systemie najdroższe i takie dopasowanie urządzeń w systemie będzie najbardziej odpowiednie.
To nie cena decyduje o akustycznym dopasowaniu urządzeń,a ich dopasowanie akustyczne.
rpm
traktuj sugestię, że na kolumny powinieneś wydać procentowo najwięcej jako wskazówkę, że jeśli uda ci się w danym pułapie cenowym znaleźć naprawdę optymalne kolumny, to najprawdopodobniej wzmak, który da ci radość z ich użytkowania kupisz o wiele taniej (podobnie ze źródłem)
czyli jeśli znajdziesz kolumny, z których będziesz zadowolony za powiedzmy 3 kzł, to wzmacniacz, który wystarczy, aby wydobyć z nich większość potencjału kupisz pewnie za 1-1,5 kzł (może trochę więcej, może trochę mniej)
ale nie zmienia to faktu, że możesz też wydać 15 kzł na kolumny, które okażą się gorsze od tych za 3 kzł
nikt ci nie zagwarantuje, że cena=jakość
w żadnej branży, a w audio szczególnie
innymi słowy, kolumny są przeciętnie dużo droższe od porównywalnego do nich klasą wzmacniacza i źródła
ale jak ze wszystkim - możesz kupić kiepskie kolumny dużo drożej niż inne, o wiele od nich lepsze
takie są pułapki rynku i jedyne co cię przed nimi może uratować to własne uszy, a nie jakieś magiczne reguły podziału budżetu
-
U mnie proporcje są takie:
źródło - 40%
wzmacniacz - 30%
kolumny - 30%
-
wzmak >> 45%
kolumny 45 %
reszta zabawa wymienialna > 10 % kupuje naprawiam sprzedaje testukje kupuje i tak w kolko ot hobby
czyli w procentach nie da sie powiedziec na koncu pare tysiecy zl wtopilem w paru latach zycia doczesnego
-
Zanim osiągnąłem to czego oczekiwałem też wtopiłem sporo kasy.
Myślę że takich jak my jest tu więcej;))
-
Ogólnie z Waszych postów wnioskuję,że do Dynaudio Focus 160,które to m.in. planuję kupić (chociaż mam też inne na uchu) wystarczy wzmacniacz za mniej więcej 50% ich ceny.Tylko,że podobno do tych kolumn bardzo dobrze pasują Hegle.Czy taki Hegel H 80 wystarczy do ich napędzenia czy lepiej jednak H 200?Wcześniej myślałem o połączeniu Focusów z Baltlabem Endo 2.
-
Ile wydać w %?
Nie chcę się wdawać w szczegóły ponieważ kiedy zsumowałem to wszystko to wyszło mi 460% :)
Wniosek jest taki, że tutaj kompletnie matematyka nie działa. Jeżeli nie działa matematyka to logika również.
Jeżeli nie logika to co? No cóż. To musi być miłość. Prawdziwa miłość do sprzętu audio. Te momenty uniesienia, kiedy odpakowujemy pierwszy raz nowo nabyty sprzęt. Sprzęt z sześcioma gwiazdkami, hot-stars, Awarded, High-end Classe.
a potem to wpatrywanie się jak ślicznie prezentuje się na półce. Miłość kosztuje…… rozwody również :)
a konkretniej. Nie patrzyć na procenty tylko o ile kogoś stać to kupować coś co wpasuje się w system, nasze oczekiwania i co sprawi nam przyjemność.
To powiedziałem ja, Pepeg z Gumy, nieślubny syn wodza Azteków.
-
Gustaw
zgadzam sie z toba
za wyjatkiem tego zdania
"coś co wpasuje się w system"
mialem pare i niestety musialem po czysie zrezygnowac i wsio od zera kupowac
musialem sam sobie powiedziec ze to nie to !! i wirz mi nie bylo latwo przyznac sie do bledu
czyli rozwod :-) byl tez w miedzyczasie
-
Koledzy oświećcie mnie proszę.Czemu na wiekszości stron internetowych sklepów audio w Polsce nia ma cen produktów?
Czy za każdym razem jak przeglądam oferty lub czegoś szukam muszę dzwonić i pytać ,czy o to im chodzi ?
Ale z drugiej strony chyba nie bo piszą do Highfidelity jak to klienci dzwonią i zawracają im głowę nic nie kupując.
Włodku skąd Ty wiesz ile kosztują te Amplifony jak tam cen nie ma ,zawsze dzwonisz ?
To samo jest u Dubiela,Feliksa i wielu innych.
-
Śmialo postawię następującą hipotezę:
" jeśli kolumny stanowią ponizej 50% całego zestawu to zestaw jest NIEDOBRY"
Czyli albo kolumny za tanie albo reszta za droga albo oba przypadki razem!
Oczywiście, jeśli kolumny stanowia powyżej 50% to zestaw jest DOBRY.
Tak wlasnie proponuję zdefiniować "DOBROĆ" zestawu.
-
vector,
nieśmiało zaproponuję dodanie zastrzeżenia, że sama cena nie stanowi o jakości :-)
słyszałem 1-2 systemy, w których głośniki stanowiły właśnie owe 50+ całości kosztów
ale można je było śmiało wymienić na o połowę tańsze i system najprawdopodobniej "nabrałby skrzydeł" ...
zgaduję, że ty takich systemów słyszałeś o 1-2 rzędy wielkości więcej :D
-
Brodaczu
Akurat jeśli chodzi o pokazywanie cen to od lat jeden z najbardziej transparentnych sklepów pod tym względem to Audiosystem z którym jak rozumiem miałeś nieprzyjemne przygody odnoście Grado. Ja ich lubię. Odliczam sobie 10% od ceny wyświetlonej i wiem ile coś będzie kosztowało. Jeśli to jest produkt ex-demo i ma już kilka lat to odliczają jeszcze więcej.
Niektóre firmy podają ceny, inne nie. Wg mnie chodzi o telefon osoby prawdziwie zainteresowanej kupnem sprzętu.
Nasi mega-konstruktorzy nie są w tym względzie wyjątkiem.
Po takim telefonie, kontakcie ze sprzedawcą jesteś bliżej zakupu u nich a nie jak tylko przeglądasz oferty. Wielu ze sprzedawców mówi: to kosztuje tyle a tyle, ale proszę przyjechać posłuchać, proszę wpłacić jakąś kaucję i wziąć do domu na tydzień lub dwa. Bez zobowiązań itd. Takie jest mechanizm handlu w audio, szczególnie high-end.
Ma to dużo dobrych stron. Dla nich i dla nas. My częściej kupujemy, oni częściej sprzedają.
Nigdy nie spotkałem się z negatywną reakcję jak oddawałem sprzęt bez zakupu. Albo kupiłem jedną rzecz a pożyczałem kilka innych w odstępie kilku lat. A przedwzmacniacz AA wypożyczyłem dwa razy po tygodniu czy dłużej, zanim kupiłem.
Dlatego właśnie jestem za płatnymi wypożyczeniami i odsłuchami bo wtedy nie mam absolutnie żadnych zobowiązań wobec sprzedawcy.
Co do tematu wątku w moim systemie:
kolumny - 30%
źródło - 20%
wzmak i pre - 50%
-
Czyli system jest NIEDOBRY....!.......;-))
Kolumny<50%!!!
-
Niedobry, ale nic straconego. Wystarczy podłączyć tańszą elektronikę i wtedy już zagra jak należy. :-)
-
optymalnie:
źródło: - 25%
wzmacniacz: - 25%
kolumna 1: - 25%
kolumna 2: - 25%
-
Optymalnie to moze nie....:-)
Ale jest ok - kolumny>50%.
Zestaw jest DOBRY.
-
Optymalnie, dobry zestaw to może być taki gdzie źródło 10%, kolumny 80%, reszta 10%. Ludzie, to nie można tak procentować, bo gra zestaw, a nie tylko kolumny. Cena nie gra, tylko połączone elementy w secie...
-
bardzo dobre glosniki (przetworniki, czyli bas, mid, tweeter) kosztuja powiedzmy 1-3Kzł/szt, na kolumne potrzebnych jest 4-6. Liczmy ze same glosniki 1,5Kzł x 6 daje nam to 9Kzł. Stolarka na topowym poziomie ok 3-4Kzł (high gloss, naturalny fornir egzotyk itd), pewnie znajda sie i tacy co placa wiecej (Sonus Faber w topowych zestawach, czy Wilson Audio).
Koszty zwrotnic, dobrych cewek kondensatorow itd ok 2Kzł liczmy do tego jak sobie wymyslimy jakies WBT to kolejny 1000. I tak mamy lekko licząc 13-14Kzł.
Zobaczmy jak to wyglada w przypadku elektroniki. Zalozmy ze budujemy wypasionego tranzystora. Transformatory do monoblokow po 500zł/szt, elektronika wewnątrz 500-2000zł, liczmy drugi 1000, obudowy niech tam nawet beda na wypasie za 2-3Kzł, liczmy 2,5. Bizuterie liczmy 2000 bo oczywiscie wbt ale glosnikowe, rca i jakis wtyk pradowy.pewnie furutech :-)Wychodzi nam 4500-5500zł.
W przypadku lamp mozna zaszalec i wtedy cena moze sie wyrownac z kolumnami. Ktos powie ze dac trafa Tango i lampy za 15 patykow i mamy 30Kzł. OK, z tym ze mozna tez powiedziec ze nam w kolumnach absolutnie niezbedne sa glośniki Ale lub Goto w cenie 10 000 $ para średniotonowych, a gdzie bas, tweeter i cala reszta ?;-)
cena DAC to jakies grochy przy powyzszych wiec nie licze.
kolumny sa po prostu najdrozsze w produkcji, moim zdaniem maja wplyw na dxwiek determinujacy, w mojej ocenie jest to rząd wiekosci wzgledem elektroniki.
Czy musza byc najdrozsze ? Nie musza, bo bywaja na rynku niedrogie i dobre rozwiazania ale musza byc dobrze dobrane.
W przypadku sluchawek sytuacja jest inna bo koszty produkcji sluchawek sa niskie nie tylko w porownaniu z glosnikami, ale takze ze wzmacniaczami czy nawet DAC.
Jednym slowem bdb sluchawki nie odbiegajace klasa od reszty toru da sie wyprodukowac stosunkowo tanio porownyjac do reszty komponentow. Niemniej w torze sluchawkowym to one pelnia role kolumn i to od nich zalezy calosciowy charakter prezentacji.
Postawie taka teze : nie ma opcji zeby na sluchawkach czy glosnikach ktore sie nie podobaja zbudowac reszta komponentow system z ktorego bedziemy 100% zadowoleni.
I odwrotnie nie ma problemu zeby na sluchawkach czy kolumnach ktore nam sie bardzo podobaja zbudowac system z ktorego bedziemy bardzo zadowoleni nawet korzystajac z nie do konca optymalnej elektroniki.
-
No dobrze, sprzęt jak widać za ponad $10000. I teraz pytanie: za ile kolumny do tego? ;)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/04/04/db0f155abaa97007c27df7e82749ec81.jpg)
Ja bym postawił Rogersy LS3/5A w bi-ampingu za circa 6.ooo i był szczęśliwy :)
-
Partck,
Nie wiem po co wydaleś tyle na elektronikę ale skoro już wydałeś, to teraz musisz dokupić głośniki za, co najmniej, tyle samo. Tak żeby wyszło 50% na głośniki! ;-)
Taki zestaw bedzie DOBRY. :-))))))
Rogersy 3/5a są fajne ale do plumkania.....;-) Takie wieksze słuchawki.....:-)
Chodzi o ty zeby miec całą orkiestrę dętą w pokoju!!!! Albo symfoniczną, albo np. zespół rockowy...!!! 130db nie wyjdzie z Rogersa bo by wcześniej wyparowały....!....:-))
Neomammut, czemu nie mozna "procentować"...???.... A kto nam zabroni...????....;-))
-
A za 9900 zł. by się nie dało? ;)
Właściciel już się zastanawia, czy wymienić 16 Hz ?
-
Partick,
Oooo!
Faktycznie podales!
Ja nie doczytalem, mea culpa. Jeszcze wystrzępiłem język i napisałem androny....!....:-)
Ale, swoją drogą, chyba nie wydałeś na kolumny 50% więc zaliczamy Twój zestaw do NIEDOBRYCH. :-)))
-
Usunąłem śmieci. Jakby komuś brakowało OT to proszę dać znać. Przywrócę śmieci.
-
No i jakby nie było to jednak wszyscy,a już przynajmniej większość z Was trzyma się kurczowo procentów.Większość wydaje 50% lub więcej budżetu na kolumny.A jeśli pozwolicie to spytam.Co by się stało gdybyście podłączyli do swoich kolumn elektronikę dziesięciokrotnie droższą dopasowaną brzmieniowo?Jak wiele jeszcze można by wycisnąć z Waszych kolumn przy tak wydawałoby się ekstremalnych połączeniach?To mnie najbardziej interesuje.Czy to ma sens? :-)
-
Do dziesięciokrotnie droższej elektroniki aż się prosi podpiąć dwudziestokrotnie droższe kolumny :)
-
No i jakby nie było to jednak wszyscy,a już przynajmniej większość z Was trzyma się kurczowo procentów.Większość wydaje 50% lub więcej budżetu na kolumny.
oj, chyba coś źle spojrzałeś na te procenty
A jeśli pozwolicie to spytam.Co by się stało gdybyście podłączyli do swoich kolumn elektronikę dziesięciokrotnie droższą dopasowaną brzmieniowo?Jak wiele jeszcze można by wycisnąć z Waszych kolumn przy tak wydawałoby się ekstremalnych połączeniach?To mnie najbardziej interesuje.Czy to ma sens? :-)
najprawdopodobniej tylko wtedy, jeśli mam nieograniczony budżet
wtedy podpinam wszystko, co moim zdaniem gra najlepiej i nie patrzę na metki z ceną
ale jeśli mam do dyspozycji konkretną kwotę, to najpewniej będą to wyrzucone pieniądze
bo przy budżecie powiedzmy 20 kzł, jeśli wydam 1,800 zł na kolumny i 18 kzł na elektronikę to będzie kaszana
(w porównaniu do tego, co mam, a co kosztowało mnie o wiele mniej)
-
Mój system sypialniano-salonowy to para najtańszych monitorów Focala (2 tys zł) pędzona zestawem NAIM-a za ponad 20 patyków. Najdroższe jest źródło (jakieś 60 %) potem wzmak (30%) a kolumny to 10 %.
Dużą zaletą owego zestawu jest fakt, że kiedy go włączyć, jednocześnie wkładając do szuflady płytę, to potem słychać muzykę.
Czułem potrzebę podzielenia się moimi procentami.
-
A u mnie jest taka proporcja:
Kolumny - 85% (coaxy 15" + obudowy DIY)
Wzmaki i to nawet w biampingu - 10% ( 2 x tripath stereo)
Dac - 4.99% (sabre usb dac 9023)
Kable - 0.01% (skrętka cat5 + noname by Mediamarkt minijack - 2x Rca)
Vector czy taki zestaw cechuje się dużą dobrocią??? :)
-
Cervantes,
Tak, Twój zestaw jest BARDZO DOBRY!!! :-)
Max,
Byc moze i gra muzyke ale jest oczywiście NIEDOBRY....:-)
rpm,
Ja podłączysz dużo droższą elektronike to cos tam wycisnąć sie da... byc moze...?.....
Ale to strata pieniędzy i system bylby oczywiscie NIEDOBRY...:-)
Np. Mialem kiedys Wadie 861 ( Cena 10.000 USD) i okazalo sie, ze lector cdp 0,6 (Cena 1000 USD) gra lepiej....
Teraz mam cd za 1500pln plus przetwornik za ca 500pln i gra :-)
-
Mam kolumny,których cena stanowiła 4 000 % reszty.Jestem nie ten teges?
-
almagra
4000%.....???............;-)
To co w nich siedzi? 30000dB-owy kwantowy zakrzywiacz czasoprzestrzeni napędzany ciemną energią...????
Czy moze reszta zestawu to "amator stereo"...?.....;-)
Tak, czy inaczej zestaw jest oczywiscie DOBRY! ;-)
Wykluczam, ze jestes nie ten teges.
-
"Stanowiła" czyli nowe kosztowały X razy wiecej niz terazniejszy system. Ja tak to zrozumiałem.
-
Nie! Ja mam odtwarzacz za stówę i wzmacniacz za drugą,he,he!!!
-
samoróbki jakieś czy też jakieś wykwinty za taką cenę można wyrwać :)
-
Sama quinta esentia wykwintu.
-
almagra,
Rozumiem, ze kolumny 8.000 PLN (4000%)....?
-
Wuj Sam na procentach się zna,pochodzenie zobowiązuje.
-
well done!
;-)
-
ja tez zapytam o procenty ale inaczej
zycznijmy od wzmacniacza
czy jest ktos z was
ktory
wydal od razu na pierwszy swoj sprzet w zyciu doroslym
zyjac bez mamy i taty na wlasnym mieszkaniu czy domku
walne cena
3000 zl ?
( wartosc pieniadza prosze sobie przeliczyc w glowie na dzisiejsze czasy
czyli np, to okolo 250 butelek wodki :-) ktora zawsze jest w cenie i da sie przeliczyc )
jesli ktos to zrobil
moj wniosek bedzie prosty
to ja jestem na zlym forum
-
4000 kolumny + 1500 wzmacniacz + 2000 CD
Razem: 7500 zł
-
Ale czemu zaczynać od konkretnej kwoty? Są młodzi ludzie nawet zaczynający swoją pracę zawodową dla których taka suma będzie 25% ich pensji. Nie widzę problemu jak kogoś na to stać.
Mam znajomego który zaczął od Hegla za wyższą cenę (z absolutnie swoich pieniedzy). No ale niewątpliwie nie ma go na tym forum, nie będzie a sprzętu też raczej nie będzie zmieniał, ot słucha muzyki.
-
oki rozumiem
Gustaw pisze "pierdoly" ale coz ma prawo :-)
jestem chyba na zlym forum
-
nano,
czy ja dobrze rozumiem, że twoim zdaniem, jeśli na forum znajdzie się choć jedna osoba o innym podejściu, niż ty uważasz za słuszne, to całe forum można potłuc o kant ...?
ok, masz pełne prawo do ortodoksji - twoja sprawa
ale z ciekawości - znasz inne forum, gdzie występuje 100% zgodność z twoim światopoglądem w kwestiach audio?
a serio,
ludzie mają różne budżety i różne priorytety
nie osądzałbym ich tak łatwo i szybko tylko na podstawie metki od sprzętu audio ...
-
oki rozumiem
Gustaw pisze "pierdoly" ale coz ma prawo :-)
jestem chyba na zlym forum
Pytałeś o kwoty to podałem. Jeżeli je kwestionujesz to pokaż moje rachunki zakupu :-)
3 tys kit Focal C800 (mam do dzisiaj)
1 tys. fornirowana skrzynka z MDF
1.5 tys NAD C314
2 tys Rega Planet
-
Gustaw
dalej kwestjonuje
bo nie znam innego czlowieka co od razu tyle kasy wydaje za pierwzym razem
to jakbys poznal kolezanke i od razu wtopiles z nia calkowicie na calej lini
to prawdziwa milosc
a ja tego nie mialem wrrrrrrrr
dlatego pisze ze tu nie pasuje i zazdroszcze ci
ja wtopilm calosciow wiecej kasy ale w calym audio zyciu :-)
mam nadzieje ze wiesz ze pisze na luzie zeby pogadac i nie atakuje
--------------
magus
nie nie znam innego forum
i nie zadalem takiego pytania jeszcze
napisalem co mysle i nie jestem idealem "jasnosci" muzgu :-) :-) he he he
zobaczylem po prosu o jakim sprzecie sie tu gada ( co niektorzy to szok ! co posiadaja) i zapytalem
od czego zaczynal zabawe z muza
i powiedzielam soebie tak ze jak ktos z pulapu 3000zl zaczyna / zaczynal kupowac sprzet
to gleba dla mnie
no i nie pogadam
zaznaczam nie mowilem tu nic o muzyce stylu muzy jak sluchamy
mowielm o kasie
porownam moj tok myslenia
materialnie >> kupuje kumpel ferrari jako pierwszy samochod
a ja jezdze fiatem
to liga nie do przeskoczenia
inny przyklad
umyslowo >> kumple sie zeni i ma dziecko
a ja nie ozeniony i bez dzieci
o czym w tych dwoch przypadkach pogadam tylko bede lac wode :-) zeby bylo fajnie :-)
trza sie dopasowac
sily na zamiary
ale sie pogadalem oj oj
mam nadzeije ze nikogo nie zranilem
i troche wytlumaczylem o co mi biegalo w tym zapytaniu
dalej mylse te kolega z tymi 2000 CD zrobil zart
ach cd player !!!!!!! sorry nie zrozumilem tekstu
mam nadzieje ze jestes jedny co tyle kasy wydal i nik wiece tego nie pobije na forum
hehe he he he he
ze tak zapytam
1500 wzmacniacz >> czyli mniej niz 3000
ale co te inne od razu kupiles w tym samym sklepie ??
-
i powiedzielam soebie tak ze jak ktos z pulapu 3000zl zaczyna / zaczynal kupowac sprzet
to gleba dla mnie
........
materialnie >> kupuje kumpel ferrari jako pierwszy samochod
a ja jezdze fiatem
nano, jeśli dla ciebie kwestie audio sprowadzają się do pieniędzy, a w dodatku robisz akurat takie porównania, to faktycznie rozmowa może być trudna
powiem ci tylko, że za circa 10-12 kzł (za wszystko) można mieć sprzęt taki, że z każdym na tym forum można sobie pogadać
(na tym drugim zresztą też)
ale trzeba chcieć i zacząć rozmawiać, a nie bawić się w jakieś złotówkowe wyliczanki ...
-
Gustaw
dalej kwestjonuje
bo nie znam innego czlowieka co od razu tyle kasy wydaje za pierwzym razem
to jakbys poznal kolezanke i od razu wtopiles z nia calkowicie na calej lini
to prawdziwa milosc
a ja tego nie mialem wrrrrrrrr
dlatego pisze ze tu nie pasuje i zazdroszcze ci
ja wtopilm calosciow wiecej kasy ale w calym audio zyciu :-)
mam nadzieje ze wiesz ze pisze na luzie zeby pogadac i nie atakuje
--------------
magus
nie nie znam innego forum
i nie zadalem takiego pytania jeszcze
napisalem co mysle i nie jestem idealem "jasnosci" muzgu :-) :-) he he he
zobaczylem po prosu o jakim sprzecie sie tu gada ( co niektorzy to szok ! co posiadaja) i zapytalem
od czego zaczynal zabawe z muza
i powiedzielam soebie tak ze jak ktos z pulapu 3000zl zaczyna / zaczynal kupowac sprzet
to gleba dla mnie
no i nie pogadam
zaznaczam nie mowilem tu nic o muzyce stylu muzy jak sluchamy
mowielm o kasie
porownam moj tok myslenia
materialnie >> kupuje kumpel ferrari jako pierwszy samochod
a ja jezdze fiatem
to liga nie do przeskoczenia
inny przyklad
umyslowo >> kumple sie zeni i ma dziecko
a ja nie ozeniony i bez dzieci
o czym w tych dwoch przypadkach pogadam tylko bede lac wode :-) zeby bylo fajnie :-)
trza sie dopasowac
sily na zamiary
ale sie pogadalem oj oj
mam nadzeije ze nikogo nie zranilem
i troche wytlumaczylem o co mi biegalo w tym zapytaniu
dalej mylse te kolega z tymi 2000 CD zrobil zart
ach cd player !!!!!!! sorry nie zrozumilem tekstu
mam nadzieje ze jestes jedny co tyle kasy wydal i nik wiece tego nie pobije na forum
hehe he he he he
ze tak zapytam
1500 wzmacniacz >> czyli mniej niz 3000
ale co te inne od razu kupiles w tym samym sklepie ??
nano,
To mój sprzęt kupiony za swoje pieniądze, nie w tym samym sklepie ale czasowo bardzo blisko. Wcześniej przez lata miałem sprzęt kupiony jeszcze przez moich rodziców - kompletną wieżę Radmora (aplituner 5100 + korektor + tuner AM) z magnetofonem M7011 z Altusami 120A. Nieczęsto wymieńiam sprzęt bo raz, że mnie nie stać (Mam sporo innych ważniejszych wydatków) dwa - nie odczwam specjalnej potrzeby. Raczej coś dokupuję niż sprzedaję. Dokupując raczej dwa razy się zastanawiam czy mi to jest potrzebne.
-
Raczej coś dokupuję niż sprzedaję.
i na te słowa wpadła nieoczekiwanie hiszpańska inkwizycja: "Haaaa! Mamy cię!" :D
Gustaw, skoro nie sprzedajesz, to co możesz dokupywać?
pozostają jedynie magiczne tybetańskie krążki i kable wygrzewane pod pachami Elba! :D
-
ciągle dokupuję kriogenizowane kable USB. Za każdym razem sprzęt gra lepiej, zwykle o 2 -3 klasy. Zastanawiam się też nad zegarem atomowym. Jitter Twój wróg !!!!
A tak poważniej to zbieram się to rozstawienia sprzętu stacjonarnego po dłuższym niesłuchaniu.
Sorka za literówki. Niezbyt wygodnie piszę się z iPedzia.
-
magus
ale jetesmy w temacie wydawanie pieniedzy
nie rozmawiamy tu o muzie
i jeszcze raz powtarzam
jestesmy w temacie wydawanie piedzy w %
dlatego zadalem tak wredne kapitalistyczne pytanie
ile bylo na poczatku
Gustaw powiedzial ile i dalej jestm w szoku i nie potrafie sie otrzasc
ze za pierszym razem mozna tyle kasy wydac
ale uwirzmy mu i juz
fajnie ze ci sie udalo od razu trafic w to cos czyli w magie muzy
ja niestety nie milame kasy ale tez to co kupowalem nie milo duzo ze muza do czynienia
bardziej zdrowy rozsadek
ale jak tu juz mowilismy
dla jednoego 100 zl jest duzo i sie targuje a dla innego 10000 zl
nie wale w ciebie Gustaw
tak tylko mowie
dalej jestem w szoku czyli nie miles Gustaw miedzyetapow muzycznego hardware ( za wyjatkiem rodzicow....a oni cos wymieniali ? skad wiedziales co kupic w danym czasie ? i czy to koniec ? )
hm jestem w szoku
dla mnie nawet wymina pomieszczenia lokalu kojazy sie z inna akustyka i nie pasujacym sprzetem
ech to niekiedy jak samochod
maly do miasta a duzy na dalekie trasy
przyklad dam bo miles wzmak NAD milem tylko model 322 i co
jak bylem na fali heavy metal to sie nie nadawal musialem przesiasc sie wtedy na yamahe udezala bardzo agresywnie itd
-
nano,
ja wiem że nie mówimy o muzyce - nie rozumiem, po co po raz kolejny o tym wspominasz ...
-
dlatego bo o tym piszesz ech
"nano, jeśli dla ciebie kwestie audio sprowadzają się do pieniędzy, a w dodatku robisz akurat takie porównania, to faktycznie rozmowa może być trudna"
-
nano,
może zamiast dziwić się bezustannie w kolejnych postach (ja wiem - ty w nikogo nie walisz, tylko tak mówisz), to napisz, ile kasy na początek jest wg ciebie OK
i co byś za to kupił?
tak, żeby to miało sens i żeby to nie były wyrzucone pieniądze ...
wiesz, konstruktywnie, tak żeby młodzi adepci tego hobby mogli się czegoś dowiedzieć i rozpocząć swoją drogę tak, jak trzeba ..
-
dlatego bo o tym piszesz ech
"nano, jeśli dla ciebie kwestie audio sprowadzają się do pieniędzy, a w dodatku robisz akurat takie porównania, to faktycznie rozmowa może być trudna"
czy mógłbyś w tym cytacie zaznaczyć słowo, które oznacza "muzyka"?
bo ja, przyznaję, mam kłopot ze znalezieniem ...
(wiesz, wiek średni, te sprawy ...)
-
magus wyluzuj
jedziemy na innej fali
nie rozumiemy sie
zostawmy to
dobre pytanie hm ile jest dosc kasy na poczatek
nie potrafie na twoje pytanie odpowiedziec
mysle
dam znac jak znajde odpowiedz
-
nano
pełny luz z mojej strony - obie ręce na stole ;-)
właśnie próbuję pomóc tobie się wyluzować,
serio, nano, nie widzę powodu, żebyś od razu odchodził z forum tylko dlatego, że jakiś Gustaw wydał 2000 zł na CD
a dopytuję o tę muzykę, bo najwyraźniej mamy kłopot z porozumieniem - w kwestiach czysto teminologicznych
ewidentnie rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach i lepiej takie nieporozumienia załatwiać na początku - lepiej się rozmawia
więc dla jasności - ja nigdzie nie mówiłem o muzyce
a jak przemyślisz kwestię cen, to daj znać - autentycznie ciekaw jestem
-
tak tak
napisze ci na PN tak to nie ma sensu sie tu pocic
i zasmiecac forum
chociasz widac ze i tak nikogo tu nie ma
-
nie no nano, wal otwartym tekstem!
przecież się nie wstydzisz chyba? a może ktoś skorzysta ...
ja już swój pierwszy sprzęt mam dawno za sobą, a dla początkujących to może być ważna informacja
powiedziałeś a, to powiedz też b
a co do "nikogo nie ma"
może ludzie właśnie czekają, aż podasz swoje ceny?
także, nie ma co się bawić w prywatną korespondencję, pisz śmiało!
do tego właśnie służy forum ...
-
dobra bez PW
mamy tolerancyjnego administratora widocznie
ile ty dales za pierwszy wzmak ??
jakos nie widzialem
na razie mnie krytykujesz he he he
ja dalem w Pewex w katowicach w talonach kupe kasy
ktora moglem jednak wydac na cos innego
he he okolo 250 dollarow w bonach
byl to technics wzmak typ numer musze zerknac bo go nadal mam
jestem sentymentlnym czlowiekiem he he
czakam na twoj nastepny prowokacyjny post he he he he
aulait zyje to juz cos
-
tak tak
napisze ci na PN tak to nie ma sensu sie tu pocic
i zasmiecac forum
chociasz widac ze i tak nikogo tu nie ma
No co Ty Nano.... ja jestem ;)
Mój pierwszy w miarę grający sprzęt to był Technics SU-V470, SL-P370 i Tonsil Perfect 150, ale było to dawno, dawno temu w odległej galaktyce. Nie jestem t w stanie przeliczyć na flaszki, bo mi się w mózgu zagotuje :))) Później jakoś dokupiłem słuchawki Tonsil SD-524
-
nano, nadal się nie rozumiemy
ja się nie czepiam, mówię tylko ...
i zwyczajnie zachęcam do podzielenia się własnymi przemyśleniami
a co do prowokacji ... dobra, niech będzie
o ile pamiętam, to za CD + wzmaka zapłaciłem tak jakoś 400-450 funtów chyba
za używki, 25 lat temu
nie mam pojęcia, ile to teraz by było
szok?
i do tego kolumny Celestion - ale nie kojarzę już za ile
podejrzewam, że ok 200 funtów ...
(leżą u teściów spakowane wpudła - ale nie z sentymentu, po prostu wartości sprzedażnej wielkiej nie mają, a szkoda mi wyrzucić, bo w sumie grały OK i jak będzie okazja to komuś sprezentuję)
chociaż nie!
wcześniej jeszcze miałem magnetofon akai (też używka) i jakiś wzmak oraz głośniki technicsa
ale nie pamiętam - zabij! - skąd miałem kasę i ile kosztowało
wiem, że akai od kolegi, kolumny ze sklepu, a wzmak ....?
więc ten marantz za funty to nie był jednak pierwszy, niestety ...
-
czyli tez nie lezysz przy 3000 zl za wzmaka na poczatek
fajnie he he
..
dzieki za podzielenie sie historia ktora nowicjusza cos da--------
nie bede sie powatarzac tak
dalem granice 250 flaszek lub 3000zl za wzmaka na poczatek
jest na razie
3 do 1
-
co to znaczy "nie lezysz przy 3000 zl za wzmaka na poczatek"?
serio, nie jestem w stanie odcyfrować
chodzi ci o to, że nie jestem w szoku?
(no nie jestem, jakby co ...)
a co do nowicjuszy
no właśnie - uważasz, że ok. 600 funtów za sprzęt to dużo - 25 lat temu?
czy w sam raz?
bo ja serio nie mam pojęcia
(nie zadłużyłem się, byłem długo zadowolony i w ciągu tego czasu każdy z elementów zamieniłem tylko raz)
chociaż nie, przez jaki czas grałem z odtwarzacza DVD (i znowu nie pamiętam co się stało z CD-kiem - chyba padł ..)
-
chyba czegoś nie rozumiem.
Nano pisze, że wydałem sporo na swój pierwszy sprzęt po czym wspomina, że kupił wzmacniacz o wartości zblizonej do rocznych zarobków Polaka w czasach Pewexu.
skwituję to adekwatnie do tego co zrozumałem - trąbka, bombka, gąbka, pompka .... a żyrafy wchodzą do szafy :)
Dużo, mało, mało, dużo. O czym my właściwie rozmawiamy bo mam wrażenie, że, de facto, o niczym :-)
-
Gustaw, rozmawiamy jak najbardziej w temacie. Jak dobrze zrozumiałem z pierwszego postu wątku, skoro najwięcej wnoszą kolumny a reszta toru niewiele to na resztę toru wydajemy tyle co roczne zarobki a na kolumny tyle co na dzienne zakupy obiadowe. No to przecież w sumie jest bardzo logiczne.
-
Gustaw
fajnie ze gadamy o starych czasach :-)
przekroczylismy bariere dzwieku :-) he he he
niech sobie przypomne jak to bylo
( przypomne ze kupilem wzmak za bony nie za dolary )
to byly ciezkie czasy a kurs falowal sobie fajnie z godziny na godzine
i nie mozna tego tak przeliczyc na zarobki miesieczne
raczej na wodke bo szybciej sie dopasowywala cena na rynku :-)
w roku 1989 dokladnie jak bylem na wakacjach nastapilo zalamanie zlotowki 2 x skok wartosci zl do dolara w 2 tygodnie :-)
a w ciagu jednego roku 4 x wzrosla wartosc dollara
ALE BONY TOWAROWE nikt nie chcial widziec i kupowac
ich upadlosc byla blisko > w roku jak sie nie myle 1990
bony dollarowe / towarowe byly w pewnym czasie bezwartosciowe
i trzeba sie bylo ich pozbywac
szlo ale tez zrobic pewien myk
wtedy krotko przed koncem 1989 udezalo sie na czarnym rynku u konika
kurs byl tez inny w gdansku i katowicach :-) szlo tez kombinowac
i to zmienailo sie wsi na dniach :-)
kupowalo sie je jako prawie jako papier i lecialo szybko do pewex-u
szalone czasy :-)
---
a tak dla przypomnienia
1988 roku za dolara płacono ok. 3000 zł
a w wakacje 89 kurs dochodził do 12.000 zl
tak wiec nie jest to latwe powiedziec wartosc bonu towarowego w danym czasie 1988-1989
---------
dollar mial wartosc od 3000 zl do 12000 zl przy zarobkach 20000 zl i do gory .......
-
zarobki w germani wtedy 2100 DM na miesiac
u nas na miesiac 10 Dollarow
wszyscy wyjezdzali
zreszta teraz nie jest lepiej
duzo ludzi siedzi na obczyznie z tego samego powodu
ech rozkrecilem sie
-
Nano,
Cały ten rys historyczny nie zmienia to faktu, że wydałeś w tych bonach bardzo dużo na swój pierwszy sprzęt audio.
Teraz ja Ciebie zapytam. Czy jestem na właściwym forum?
Sorry ale to trochę tak jakby Wojciech Man prowadził program w telewizji o aerobiku i skutecznym odchudzaniu lub Telley Savalas (Kojak) o stylizacji włosów a Mike Tysson o savoir vivre. Innymi słowy proponuję jednak skupić się na relacjach procentowych a nie na porównaniu mało-dużo.
-
No właśnie ile wydać na sprzęt audio.
Mój tor np słuchawkowy wyglądał tak:
koss Ur29 (150zł) -> grado sr80 (400zł ) -> Grado Rs2 (2000 zł) -> CAL (200zł) -> Takstar 671 (160zł) + Soundmagic PL10 (60zł).
Więc gdybym od razu trafił na Takstary i Sound-madziki to wystartowałbym i zakończyłbym przynajmniej tor słuchawkowy na 200 zł.
Dodam, że miałem okazje słuchać różnych słuchawek i to nawet takich za dużo grubszą kasę tupu Gs1000- Ps1000, Hd 600,650, 800, Staxów (które uważam za bardzo dobre słuchawki i tak naprawdę jedyne warte grubej kasy) i Takstary choć wyglądają jak kask i nie grzeszą komfortem, są słuchawkami megawybitnymi.
Więc raczej pytanie powinno brzmieć ile kasy mam wtopić zanim trafię na naprawdę dobry produkt w wyśmienitej cenie.
-
Więc raczej pytanie powinno brzmieć ile kasy mam wtopić zanim trafię na naprawdę dobry produkt w wyśmienitej cenie.
Konkretna odpowiedź nie jest możliwa ponieważ zależy od szczęścia :-) Pod drodze do nirvany musisz w pewien sposób zapłacić za reklamy w periodykach, marketing szeptany w necie lub brak asertywności i podatność na sugestie w salonie audio. Rzadko można spotkać "przewodnika duchowego", który bezinteresownie wskaże czego warto posłuchać a co odpuścić. Innymi słowy początkujący jest jak dziecko we mgle :)
-
Gustaw,
"przewodnicy" są, tylko przeważnie na początku swojej drogi ich nie słuchamy :-)
urzeczeni gazetkami właśnie i ezoterycznymi opisami szukamy nie tam, gdzie trzeba, a na prawdziwy dźwięk uszka mamy zamknięte
i dopiero po latach, jak człowiek otrząśnie się z młodzieńczych fascynacji i zacznie analizować sprawę po swojemu, to niektórym dane jest "usłyszeć"
ale trzeba się wyzwolić z mainstreamowych mitów i otworzyć na "nowe"
i wtedy okazuje się, że informacji jest i było pełno - tylko człowiek był ślepy i albo je ignorował, albo je jeszcze wyśmiewał
i tak jest w każdej dziedzinie życia - nie tylko audio ... 8-)
-
" ile mam wtopić zanim trafię na naprawdę dobry produkt w wyśmienitej cenie"
o to jest pytanie ale nie kazdy tak mial
Gustaw ale od razu ma to co chcial !!!!
tak od razu !!
dlatego jest to dla mnie niepojety szok
zapytam jeszcze raz skad wiedziales co kupic
i ze bedziesz z tego zadowolony ?
ja mialem niesamowicie duzo sprzetu i na serio szlo to u mnie falami
raz sie podobalo optycznie potem muzycznie potem sugerowalem sie jakas gazetka pseudo audiofilska itd itp
w roznej kolejnosci
na dzien dzisiejszy znalazlem to co chcialem i jestem zadowolony
dlatego mam czas skrobac cos na forum :-)
-
nano
generalnie znasz mało ludzi, którzy kupują raz a dobrze, bo tacy zazwyczaj nie produkują się na forach audiofilskich
kupili, są zadowoleni i nie mają powodu spędzać czasu na gadaniu zamiast słuchać
ja kupiłem raz dobrze, a potem drugi raz jeszcze lepiej
(a ten najpierwszy sprzęt w ogóle nie był wybierany - kupiłem co było pod ręką)
dlaczego kupiłem ten pierwszy? bo to był sprzęt znajomych, który mi się podobał, a oni potrzebowali kasy
a potem wiele lat nie miałem parcia - raz na 2-3 lata kupiłem sobie gazetkę, chwilę powzdychałem i ... zapominałem
dopiero po bardzo długim czasie trafiłem na odsłuch sprzętu, który pokazał mi, że te wszystkie audiofilskie gazetki to bajki
że w dźwięku nie chodzi o miodność czy aksamitność, ale o dynamikę, ekspresję, bezpośredniość, barwę
i wtedy już wiedziałem, co chcę kupić - cała filozofia
ale jak ktoś nie trafi - mniej lub bardziej przypadkiem - na taką sytuację, albo uzna, że ten dźwięk jest zbyt agresywny i w ogóle nie taki jak opisywali w gazetkach, więc musi być do dupy, to będzie zmieniał pewnie do końca życia
różnie to bywa, jak w życiu ...
-
magus
niby masz racje
ale ja na serio do dzis nie wiem jak komu doradzic w sparawie kasy albo co kupic
problem w tym ze my
kazdy z nas inyczej odbieramy muze
dam prosty przyklad u mnie w domu
ZONKA i JA
to inne swiaty magi muzy
calkowicie niekompatybilne :-)
--
jakby moja zonka byla klientkom w sklepie muzycznym
to bylbym dla niej najgorszym sprzedawca na swiecie
slucha calkowicie inaczej jakos cicho nie lub basow ZADNYCH ... nie nawidzi skakania gatunkowego muzy w danym dniu przypatruje sie wiecej na wyglad zewnetrzny sprzetu technika beeeee jakosc ale tak
ninawidzi pokretel uwielbia prostote dzialania itd itd
i takiej mailbym doradzic ile ma wydac kasy i na co :-)
-
Mogę napisać na swoim doświadczniu.
Pierszszy zestaw dla każdego początkującego to powinna być szeropkopasmówka + dobry wzmak, może być lampa, ale jak chcemy w budżecie to i T-amp da radę.
Jak człowiek się osłucha, i poczuje koherencję, przestrzeń , oddech, lekkość, dynamikę, zgranie fazowe i czar dźwięku, wtedy na pewno już nigdy nie kupi 99% mainstreamu. A koszt systemu na początek niewielki. może wynosić nawet 500 zł.
-
Zresztą większość tzw audiofili to tak naprawdę sprzęto/designofile, którzy chcą aby sprzęt bardziej wyglądał niż grał. Wtedy możemy bardzo łatwo miać drogą, elegancką, piękną - "Kupę z dźwięku"
-
czylo dochodzimy do wniosku ze
na poczatek trzeba wiedziec kim sie jest
czyli znalesc sie w tym swiecie muzy
jak to rozwizanie uwazam za sluszne
z mojego doswidczenia bylo kiedys tak
ze wzmacniczami
technicks > moje czasy heavy metal pieknie gral
NAD > cos za cieply dzwiek byl i nie przepadalem za nim ale duzo szerzej gral
Yamaha > za ostro grala
Marantz > miedzy dwoma poprzednimi ale wyglad byl okropny
Pioneer > podobny do yamahy ale pilot mial nie do przeskoczenia
AIWA receiver> nigdy nie zrozumialem wszystkich przyciskow
Onkyo > swietny zostawilem sobie go
.
.
.
.
dzis tandberg tr 2075 > uwielbiam go ma cos czego nie maja poprzednicy
.
fine # trumna
.....
nie mowie nawet ani slowa o niepasujacych kolumnach
trzesacych sie szybach w meblosciakach czy drzwaich ktore musilam poprawiac
ustwianie kolumn w pomiezsczeniach bez konca
cholerelne wygluszajace firany mojej zonki
itp :-)
-
Gustaw ale od razu ma to co chcial !!!!
tak od razu !!
Czy możesz zacytować gdzie Gustaw twierdzi, że od razu "ma to co chciał? Tak konkretnie :-)
Albo ja przekazuję w swoich postach jakieś informacje podprogowe albo sam nie rozumiem co piszę :)
-
no ja też tak miałem z tą "muzyką"
mamy tu do czynienia z jakiśm nano-zmysłem najwyraźniej :-)
-
Gustaw
wyluzujmy
ma sie nie rozumiemy przeciez to jasne
-
Jak w stolarce - zmierz 3 razy utnij raz.
Najpierw trzeba słuchać, a że nasze sklepy są biedne i handlują w 99% urządzeniami komercyjnymi z dużych korporacji pomijając manufaktóry, a Polacy są biedni wię kupują rzeczy które łatwo odsprzedać, to rynek wygląda jak wygląda i człowiek nawet nie ma jak się dowiedzeć jak mogą grać "prawdziwe" systemy. Pozostają fora i net, choć i tu trzeba uważać bo na audiostereo np połowa wpisów to sklepowi naganiacze. A jak ktoś nie zna angielskiego to ma przekichane, bo większość prawdziwych kwiatków zaszyfrowanych jest w necie w tym języku. :)
-
Widzę, że sami Koledzy oświeceni, po audio nirwanie, mają kupiony sprzęt już do końca życia... :)))
-
he he he
no nirwane mialem jak poznalem pierwsza kolezanke :-)
dla muzyki nie mialem oswiecenia raczej samozadowolenie i juz :-)
a ty poszujesz jeszcze tego czegos ?
czy masz zadawalajacy system
-
Widzę, że samo Koledzy oświeceni, po audio nirwanie, mają kupiony sprzęt już do końca życia... :)))
uważasz, że to niemożliwe?
że wszyscy muszą jak Syzyf uganiać się do końca życia za króliczkiem?
-
Jako DIYers mogę tylko napisać, że smutno mi jak pomyślę sobie o ludziach którzy mają audiobzika i 2 lewe ręce do tych spraw.
Niektórzy wydają 10 KPLN na kable, inni bawią się zwrotnicą, albo coś sobie polutują za parę stówek.
Wtedy gonienie króliczka zaczyna przybierać zupełnie inną postać.
Ja na przykład nigdy nie kupiłem żadnych audiofilskich kabli. Interkonekrty z marketu, a głośnikowe - od zawsze CAT5 pojedyncza żyła. Świetny kabel, który nie zamula. Może kiedyś kupię sobie DNM reason które lubię, ale z zasadzie za 500 zł można sobie sklecić coś co może zmienić dźwięk dużo bardziej.
A że t-amp za 200 zł potrafi zagrać lepiej od niejednego wzmachola za 10-20 tyś to nic już nie poradzę.
-
he he he
no nirwane mialem jak poznalem pierwsza kolezanke :-)
dla muzyki nie mialem oswiecenia raczej samozadowolenie i juz :-)
a ty poszujesz jeszcze tego czegos ?
czy masz zadawalajacy system
Zawsze poszukuje czegoś tam, ale nie totalnie jedynego słusznego. Bardziej traktuję to jak rozrywkę, czasami coś kupię, posłucham, bywa, że sprzedam. Czasami niektóre klocki są ze mną przez lata. Dla mnie to bardziej doświadczenie, przygoda niż poszukiwanie Świętego Grala ;)
-
Widzę, że samo Koledzy oświeceni, po audio nirwanie, mają kupiony sprzęt już do końca życia... :)))
uważasz, że to niemożliwe?
że wszyscy muszą jak Syzyf uganiać się do końca życia za króliczkiem?
Nie, myślę, że jedni coś kupią i mają przez lata a inni wymieniają, poszukują. Ktoś może mieć wierzę Technicsa z Altusami przez całe swoje dorosłe życie i jest szczęśliwy a inny wymienia co chwilę znakomite urządzenia na nowe bo .... ogólnie coś tam.
To zależy od podejścia, nastawienia. Ja kupuje co jakiś czas nowe klocki bo jestem ciekawski, sprawia mi to frajdę.
Mi bardziej chodzi o pewnego rodzaju audiofilskie "głęboko skrywane" przekonanie", że "mój system to najbardziej audiofilskie rozwiązanie i najlepsza konfiguracja w kosmosie, skończone dzieło, najlepszy stosunek jakości do ceny... Swięty Graal, " :)))
Jest taki rysunek Mleczki. Syzyf odbiera telefon i z przekonaniem mówi, "jak skończę to oddzwonię"
-
aulait
jest jeszcze trzecia możliwość
że można jednak znaleźć sprzęt, który gra naprawdę świetnie, dużo lepiej od przysłowiowych altusów - blisko "live"
i też wtedy można się wyluzować, nawet jeśli ktoś jest bardzo wymagający jeśli chodzi o jakość dźwięku
(choć z altusami też można żyć, jeśli dla kogoś priorytetem jest sama muzyka - zgadzam się w pełni)
i albo sobie coś zmienić, albo nie - generalnie dla zabawy, albo ze względów praktycznych
(np przejście z płyt na pliki - do tego potrzebny jest zewnętrzny DAC - ale jak ktoś nie musi, to cierpliwie poczeka ...)
i nie trzeba wydawać na to majątku, tylko trzeba wyrwać się z zaklętego koła audiofilskiej terminologii i przejść na przykład na myślenie kategoriami instrumentów, a nie zakresów pasma ...
i najtaniej jest to zrobić tak, jak pisze Cervantes, jeśli ma się uzdolnienia i wiedzę do DIY
ale nie jest to konieczne - można też tanio i dobrze bez samodzielnego dłubania
-
Jako DIYers mogę tylko napisać, że smutno mi jak pomyślę sobie o ludziach którzy mają audiobzika i 2 lewe ręce do tych spraw.
Niektórzy wydają 10 KPLN na kable, inni bawią się zwrotnicą, albo coś sobie polutują za parę stówek.
Wtedy gonienie króliczka zaczyna przybierać zupełnie inną postać.
Ja na przykład nigdy nie kupiłem żadnych audiofilskich kabli. Interkonekrty z marketu, a głośnikowe - od zawsze CAT5 pojedyncza żyła. Świetny kabel, który nie zamula. Może kiedyś kupię sobie DNM reason które lubię, ale z zasadzie za 500 zł można sobie sklecić coś co może zmienić dźwięk dużo bardziej.
A że t-amp za 200 zł potrafi zagrać lepiej od niejednego wzmachola za 10-20 tyś to nic już nie poradzę.
Wielu ludzi kupuje rożne klocki będąc świadomym istniejących rozwiązań DIY. Chcą mieć taki czy inny klocek, bo im się podoba, bo jest legendą. Oczywiście są też tacy, co wypierają i zaklinają rzeczywistość, ale chyba takich nie jest aż tak dużo.
T-ampy to faktycznie jest zjawisko, mam parę w domu, ale też grają jakoś.
-
Jest taki rysunek Mleczki. Syzyf odbiera telefon i z przekonaniem mówi, "jak skończę to oddzwonię"
wlasnie kocze tu w tym poscie sie pocic :-)
nie znalem tego rysunku
a kiedys lazilem dosc czesto na wystawy Mleczki np w Bytomiu mial czesto wystawe
---
jestes teraz na fazie starszych magentofonow kasetowych
wlasnie je wyminiam slucham i szuklam jakiegos ulubionego
i potem bedzei koniec
i znow cos sie wyszuka :-)
to hobby
i juz
-
aulait
jest jeszcze trzecia możliwość
że można jednak znaleźć sprzęt, który gra naprawdę świetnie, dużo lepiej od przysłowiowych altusów - blisko "live"
i też wtedy można się wyluzować, nawet jeśli ktoś jest bardzo wymagający jeśli chodzi o jakość dźwięku
(choć z altusami też można żyć, jeśli dla kogoś priorytetem jest sama muzyka - zgadzam się w pełni)
i albo sobie coś zmienić, albo nie - generalnie dla zabawy, albo ze względów praktycznych
(np przejście z płyt na pliki - do tego potrzebny jest zewnętrzny DAC - ale jak ktoś nie musi, to cierpliwie poczeka ...)
i nie trzeba wydawać na to majątku, tylko trzeba wyrwać się z zaklętego koła audiofilskiej terminologii i przejść na przykład na myślenie kategoriami instrumentów, a nie zakresów pasma ...
i najtaniej jest to zrobić tak, jak pisze Cervantes, jeśli ma się uzdolnienia i wiedzę do DIY
ale nie jest to konieczne - można też tanio i dobrze bez samodzielnego dłubania
Czyli Twoja kategoria trzecia to moja pierwsza, czyli "posiadacz Altusów" :)))
-
Jest taki rysunek Mleczki. Syzyf odbiera telefon i z przekonaniem mówi, "jak skończę to oddzwonię"
wlasnie kocze tu w tym poscie sie pocic :-)
nie znalem tego rysunku
a kiedys lazilem dosc czesto na wystawy Mleczki np w Bytomiu mial czesto wystawe
---
jestes teraz na fazie starszych magentofonow kasetowych
wlasnie je wyminiam slucham i szuklam jakiegos ulubionego
i potem bedzei koniec
i znow cos sie wyszuka :-)
to hobby
i juz
Święte słowa Nano, koniec to będzie jeden ;)
-
Gustaw
wyluzujmy
ma sie nie rozumiemy przeciez to jasne
Zapewniam, że jestem kompletnie wyluzowany :) a zatem załóżmy, że mam problemy z jasnym i klarownym przelewaniem swoich myśli na papier (internet) :D
-
poprzedni wpis
"Gustaw
wyluzujmy
ma sie nie rozumiemy przeciez to jasne"
poprawiony
Gustaw
my sie nie rozumiemy przeciez to jasne
lepiej :-) :-)
na avatarze nie jestes wyluzowany he he he
to ZART
-
nano
serio i bez zaczepek czy prowokacji
spróbuj może pisać trochę bardziej zrozumiale
naprawdę czasem piszesz coś, czego nijak nie można odcyfrować
pomijając już tę muzykę - tekstu z "leżysz przy CD" (czy jakoś tak) dalej nie rozumiem
nie wiem, czy to jakiś obecny slang, typu "mieć na coś wywalone", czy twój własny skrót myślowy
ale zwyczajnie nie mam pojęcia co do mnie wtedy powiedziałeś
zdarza ci się to po prostu dość często - przynajmniej w tym wątku i stąd chyba te nieporozumienia ...
Pokój, Miłość i ... Porozumienie .... ;-)
-
wierze ci
przepraszam
-
nano,
nie ma za co przepraszać - nie o to chodzi
to znaczy super, że masz takie podejście, pełen szacun, ale nie chodzi mi o kajanie się :-)
forum to po prostu specyficzne miejsce do komunikacji
nie widzimy nawzajem swoich twarzy, mówimy skrótami, mamy swoje własne powiedzonka i styl wyrażania się i to jest naturalne, że nie zawsze wszystko jest oczywiste
Pokój, Miłość i Porozumienie :-)
-
po flaszce idzie mi znacznie lepiej
ZART
------------------
KONIEC
spadam do innych watkow
moja porade w procentach alkoholowych na wydanie/ kupienie pierwszego w zyciu wlasnego wzmacniacza znacie
FINE
-
Ciekawe jakby te wszystkie procenty ułożyły się w ciemno tzn. w odsłuchu,w którym sprzętów nie widać i nie znamy ich wartości kwotowych lecz tylko słyszymy jak grają?Jak wtedy wyglądałby dobór urządzeń?
-
Odnosząc się do pytania tematu:ile się chce! :O
Mielenie wody czy cuś takiego.
-
Odnosząc się do pytania tematu: ile się chce! :O
No właśnie.
Najbardziej frustrujące są sytuacje, kiedy jesteś zwarty i gotowy, chcesz wydawać dużo pieniędzy na sprzęt, żeby wyrównać procentowe dysproporcje systemu, a tu plebejskie ograniczenia słuchowe tudzież brak wrażliwości na "wykwint" powodują, że nie możesz się zmusić do wydania kapuchy, bo ci te wszystkie wynalazki nie grają...
Nie grają i już.
To mój osobisty dramat.
Wczoraj na uszach cztery pary wykwintnych nauszników z przedziału 4,5-9 kawałków. Dramatyczna walka ze sobą.
I ostateczna klęska oraz brak decyzji zakupowych...
:-))
-
Max eee tam dramat,są większe :O)
Ja w domu HD800(zostają dożywotnio),LCD-XC(co by otoczenie nie marudziło) na spacer T5P(rekabling) i jest git :O)
-
Odnosząc się do pytania tematu: ile się chce! :O
No właśnie.
Najbardziej frustrujące są sytuacje, kiedy jesteś zwarty i gotowy, chcesz wydawać dużo pieniędzy na sprzęt, żeby wyrównać procentowe dysproporcje systemu, a tu plebejskie ograniczenia słuchowe tudzież brak wrażliwości na "wykwint" powodują, że nie możesz się zmusić do wydania kapuchy, bo ci te wszystkie wynalazki nie grają...
Nie grają i już.
To mój osobisty dramat.
Wczoraj na uszach cztery pary wykwintnych nauszników z przedziału 4,5-9 kawałków. Dramatyczna walka ze sobą.
I ostateczna klęska oraz brak decyzji zakupowych...
:-))
Nie jesteś sam, mi tez wiele flagowców kompletnie nie leży brzmieniowo, a jak dodam do tego aspekt ceny to w ogóle łapie się za głowę. Np.: Ultrasone Edition 12, nie rozumiem świata.
-
co do sluchawek i kasy
mam jak wiecie hifiman he 5 toporny sprzet ciezki znieninawidziony przez zone
ale piekny dzwiek jest nie do przebicia
do tego wzmak przerobiony przez majkela ech super jest
troche kasy wydalem na to wsio
i jestem bardzo zadowolony i nie szukam nic innego w tym kierunku
------------
stalo sie ale nieszczescie a moze i dwa !
po pierwsze
stwierdzilem ze nosze czesciej na uszach AKG heaero 777 bezprzewodowe stare 18 lat
warte paczki papierosow :-)
sluchawki te dziwiekowo nie maja szans z hifiman
a jednak to robie !!!! i jestem zadowolony
i
punkt dwa jeszcze gorszy
stwierdzam ze jednak lepiej mi sie slucha muzy z glosnikow
kurcze i sie wkurzam bo nie tak sie to wymarzylem wymalowalm w glowie
a mialo byc tak fajnie
a moze to juz MENOPAUZA sie zbliza :-) :-)
he he
-
co do sluchawek i kasy
stwierdzam ze jednak lepiej mi sie slucha muzy z glosnikow
he he
Niestety, nano. :-)
Chyba każdy słuchawkowiec musi dojrzeć do tego wniosku. :)
-
słuchawkowcy dzielą się na 3 kategorie
tych którzy już wiedzą, że głośniki grają lepiej, tych którzy właśnie zaczynają zdawać sobie z tego sprawę i tych, którzy jeszcze mają to przed sobą :D
-
co do sluchawek i kasy
stwierdzam ze jednak lepiej mi sie slucha muzy z glosnikow
he he
Niestety, nano. :-)
Chyba każdy słuchawkowiec musi dojrzeć do tego wniosku. :)
To z pewnością nie kwestia dojrzewania, tylko braku warunków. Wystarczy zadać banalne pytanie: z jakiego powodu wymyślono słuchawki....?
Od jakiegoś czasu żona mnie dopinguje, żebym sobie wykombinował dobudówkę (salka odsłuchowa/studio/gabinet), bo już nie potrafi słuchać narzekań, że nie mam się gdzie podziać z moimi klamotami grającymi. (A mówimy tu o domu 200 m, ale i o familii 2+2+pies i królik :-) )
-
magus Gustaw
no nie moze mam tzw okno w zyciorysie , ktore mnie ciagnie do skoczenia w dol czyli do glosnikow
nie wiem po prostu
wiem wiem nie mozna porownac sluchania muzy z i bez sluchawek
to dwa rozne swiaty
ale do ktoregos musze sie przyznac
nie moge ciagle sie oszukiwac
ech gadam jak "baba"
.
jak wiecie pisalem kiedys o tym zaprosilem po paru latach slepca do mnie do domu
zeby posluchal muzy z roznych sluchawek
na koncu
powiedzial ze dotyk muzy na skore
po prostu wibracje powietrza udezenie na nerwy skorne
czuje sie inaczej nie to cos w glowie
hm to co ja mialem przedtem zwietrzala skore he he he he
ech mam jedak MENOPAUZE :-) :-) przekwitam h e he he he he
sorry
--
nie wiem czy to ma cos z pomieszczeniem do czynienia
jednak mysle ze cos sie ze mna wewnetrznie dzieje he he he
-
Nano,
Przy menopauzie podobno występują napady gorąca. Tym bardziej głośniki są bardziej wskazane niż słuchawki :)
-
słuchawkowcy dzielą się na 3 kategorie
tych którzy już wiedzą, że głośniki grają lepiej, tych którzy właśnie zaczynają zdawać sobie z tego sprawę i tych, którzy jeszcze mają to przed sobą :D
każdy głupi, a do tego głuchy się może o tym przekonać, ale nie każdego stać na stereo i dlatego wybiera słuchawki, na które go stać
-
Odnosząc się do pytania tematu: ile się chce! :O
No właśnie.
Najbardziej frustrujące są sytuacje, kiedy jesteś zwarty i gotowy, chcesz wydawać dużo pieniędzy na sprzęt, żeby wyrównać procentowe dysproporcje systemu, a tu plebejskie ograniczenia słuchowe tudzież brak wrażliwości na "wykwint" powodują, że nie możesz się zmusić do wydania kapuchy, bo ci te wszystkie wynalazki nie grają...
Nie grają i już.
To mój osobisty dramat.
Wczoraj na uszach cztery pary wykwintnych nauszników z przedziału 4,5-9 kawałków. Dramatyczna walka ze sobą.
I ostateczna klęska oraz brak decyzji zakupowych...
:-))
jeśli to były te, co na zdjęciu to się nie dziwię :)
-
Ja taniej w kolumnach + wzmak znajduję to brzmienie które lubię niż w słuchawkach + ich wzmacniacz.
-
słuchawkowcy dzielą się na 3 kategorie
tych którzy już wiedzą, że głośniki grają lepiej, tych którzy właśnie zaczynają zdawać sobie z tego sprawę i tych, którzy jeszcze mają to przed sobą :D
każdy głupi, a do tego głuchy się może o tym przekonać, ale nie każdego stać na stereo i dlatego wybiera słuchawki, na które go stać
Nie upraszczał bym bo znam osoby posiadające tor słuchawkowy droższy niż moje stereo. Nie każdy ma warunki w tym miejscu które używa do słuchania żeby tam wstawić pełnoprawny/pełnowymiarowy zestaw.
-
.