Audiohobby.pl

Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: Dudeck w 30-12-2008, 10:58

Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 30-12-2008, 10:58
Duża grupa audiomaniaków uważa , że nie słyszy jakiejkolwiek różnicy przy zastosowaniu którejś z opcji połączenia kolumn ze wzmakiem jednakże są i tacy , którzy podchodzą do tematu ze zrozumieniem i pełną akceptacją  twierdząc , że wyłącznie tego typu połączenia pomogą wydobyć z dźwięku maksimum tego co oferuje sprzęt , te wszystkie szczególiki i detale .
Czy tak jest naprawdę , czy tylko podnosimy koszty zakupu dodatkowych kabli ew. końcówek mocy a gra jak grało wcześniej ?
Kto z Was tak słucha ? Niech się podzieli swoimi uwagami .

Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 30-12-2008, 11:39
Taj, jest to w 100% prawdą. Jednakże nie warto robić tego z paczkami o mocy 20W. Zrozumiałem jest to w referencyjnych odsłuchach, praktycznie wszystkie paczki do studia pędzone są w bi lub tri ampie. Jednakże potrzebujesz do tego osobnej końcówki do każdego przetwornika (pasma) oraz bardzo dobrego crossovera, co jest trudną sprawą, chyba że masz aktywne paczki w crossover wbudowany jest wewnątrz.
W taki sposób napędza się systemy FOH na koncertach, dlatego że możesz zapanować nad liniowością systemu, jego głośnością przesunięciami fazowymi itd... Jednakże tam często stosuje się procesory do sterowania nagłośnieniem, a to już bardzo skomplikowany temat.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 30-12-2008, 11:41
Tak jest na prawdę ale koszty są potężne.No i gdzieś trzeba je ciąć. Każdy według swoich mozliwości.Przykład na "konieczność" zastosowania 4 różnych wzmacniaczy Producent uznał że może być lepiej ale zostawił wolną drogę dla kupującego.

Przykładowo nie możemy sobie pozwolić na basie na jakąś spawarkę pobierajacą z sieci 4KW non stop dajemy "kompromis" producent umieścił w środku zasilający bas wzmacniacz w klasie D . Druga opcja nie umożliwia nam już tak szerokiej możliwościna wpływu na dżwięk. Za bardzo też nie wiemy jaki wzmacniacz jest zamontowany na stałe.

No i trzeci przykład producent założył że każdy głośnik osobno wymaga zasilania i mu to dał, efekt; charakterystyka płaska jak stół, schemat i zdjęcie http://www.aps-company.pl/index.php?go=produkty&id=1&option=elektronika
 
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 30-12-2008, 12:11
Czyli używać Bi-WIRE czy nie używać?

Autorowi tematu chyba chodziło o zwykłe domowe zestawy, a nie o sprzęt  koncertowy czy studyjny za kosmiczne pieniądze.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 30-12-2008, 14:06
Jak masz dużo kasy i lubisz słyszeć wszystko wyrównane, to kup Adamy s2.5a  one są w biampie, jak chcesz być audiofilem to kombinuj.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 30-12-2008, 14:18
Słyszałem opinie jakoby zastosowanie połączenia w bi-wiringu pozwala poprawić , dzięki większemu prądowi ,bas a jeśli chodzi o średnicę i tony wysokie to uzyskamy większą szczegółowość a to głównie dzięki temu , że zmniejszono wzajemne zakłócanie składowych sygnału względem tego płynącego w przewodzie pojedyńczym .
Co do bi-ampingu to z kolei dzięki lepszemu odseparowaniu kanałów uzyskujemy w efekcie lepszą stereofonię ( zwłaszcza kiedy zastosujemy tzw. bi-amping pionowy ) .
Rzeczywiście dojdzie do poprawy wybrzmienia w dźwięku ?

Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 30-12-2008, 17:24
Ja mam u siebie od początku BI-WIRE.
Nigdy nie porównywałem tego z połączeniem normalnym bo dźwięk od razu przypadł mi do gustu i tak zostało.
Być może, że gdybym zlikwidował biwire i połączył to normalnie to nie uznałbym żadnej różnicy.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 30-12-2008, 22:56
Ja mam obecnie w BI-WIRE grubszy kabel (0,25) na dół i cieńszy (0,15) na górę.
Nie chce mi się tego rozkręcać i zostawić tylko jeden kabel, a w kolumnach założyć zworki.
Jednak coraz bardziej  zżera mnie ciekawość czy vędzie jakaś zauważalna różnica.
Pozatym nie wiem czy ma jakiś znaczenie jaki kabel zostawić czyli 0,25 czy 0,15.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 30-12-2008, 22:58
Zapomniałem dodać, że trudno mi się zgodzić z tym, że BI-WIRE to marketingowa bzdura, bo gdyby tak było to nie wierzę, że tak dużo producentów kolumn klasy HI-END, często robionych na specjalne zamówienia za kosmiczne pieniądze stosowałoby lub wręcz polecało połączenia BI-WIRE.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: chrees w 30-12-2008, 23:29
Szczerze mówiąc to właśnie z uwagi na to, że tak wielu producentów HAJ-ENDÓW poleca bi-wire, można pokusić się o co najmniej nieśmiałą hipotezę, że... może jest to jakiś kit ;>


-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Conto Usuniente w 31-12-2008, 00:42
>> XYZPawel

to wszystko zależy

bi-wiring niekoniecznie jest bzdurą

zob.: http://www.resolutionmag.com/pdfs/DRAGONS/SPEAKE~1.PDF

w ogóle polecam tobie szczególnie, przy twoim podejściu, pisarstwo Johna Watkinsona, jest to AES Fellow, darzony szacunkiem przez Linkwitza:
"The books by John Watkinson are highly recommended. \'The Art of Sound Reproduction\' should be required reading for every audio equipment reviewer" (http://www.linkwitzlab.com/links.htm)

-------------------------------------------------
hmmm...
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 31-12-2008, 13:14
http://www.superaudio.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=349
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: skyrobin w 01-01-2009, 20:15
Niektóre kolumny grają lepiej w Bi-wire, inne gorzej a na jeszcze innych nie słychać praktycznie żadnych zmian.
Np. Harbeth bardzo fajnie grają w Bi-wire i to słychać.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Cashlack w 01-01-2009, 21:01
No cóż, z zaciekawieniem zacząłem czytać linki podane wyżej. Wiedzy praktycznej/odsłuchowej nie mam na tyle dużo żeby wygłaszać jednoznaczne werdykty. Ale trochę się bawiłem, mogę się  podzielić wrażeniami.

Można się bawić w np. sreberko na górze, grubą miedź na dole albo na odwrót. I są słyszalne zmiany, które mogą się podobać lub nie w zależności od gustu osoby bawiącej się. Kiepskie zworki też niestety słychać.

Efekty powyższych zabaw można porównać do maskowania przykrego zapachu za pomocą "odświeżacz" o zapachu: różanym, leśnym, cytrynowym lub innym. Efekt końcowy wg gustu.

W temacie bi-wiringu, moja ostateczna konkluzja (najlepszy efekt) jest taki:

Pechowi posiadacze podwójnych gniazd powinni wykręcić terminal, zlutować oba kable (+) do jednego terminala (obotjętne czy górny czy dolny ;-) i to samo uczynić z (-) . A następnie podłączyć w signle-wire kawałek litego drutu - Antykable, Reson, lub z Castoramy. Ponieważ w kablach mocno gra izolacja, która na prądowych jest gruba i kiepska audiofilsko, te z Castoramy można "obrać" i ubrać w super-audiofilski bawełniany oplot - np. sznurówki od babci (pomysł by Lancaster (R) ).
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Cashlack w 01-01-2009, 21:08
efekt zlutowania kabli z drugiej strony terminala (gdzie były i często będą jakieś śmieszne aluminiowe blaszki łącznikowe) i podłączenia wszystkiego w single-wire za pomocą antykabla, w porównaniu do wcześniejszych zabaw w bi-wiring za pomocą Carnival Silver Plus, miedzianki, antykabla, procaba jest następujący.

różne konfiguracje bi-wire dają różne efekty, najczęściej na balansie tonalnym, w zależności od tego na ile dany kabel gra "od siebie".

Kabel neutralny (tj. lity i o minimalnej izolacji) połączony w single-wire  do pojedyńczego gniazda dał efekt lepszy od wszystkich poprzednich prób. Nie chodzi mi o to że "bas zrobił się taki a śmaki". Hologram nabrał gęstośći a o to chodzi.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: skyrobin w 01-01-2009, 22:15
>Kabel neutralny (tj. lity i o minimalnej izolacji) połączony w single-wire do pojedyńczego gniazda dał efekt lepszy od >wszystkich poprzednich prób. Nie chodzi mi o to że "bas zrobił się taki a śmaki". Hologram nabrał gęstośći a o to >chodzi.

A u mnie jest dokładnie odwrotnie, gęstość już była w single-wire ale brakowało precyzji lokalizacji, przestronności, powietrza wszerz i wgłąb. Powyższy efekt przyniosło dopiero połączenie be-wire w ściśle ustalony sposób tzn. dół Kondo a na górę AC. Zamieniając kable efekt fatalny, całkowita degradacja brzmienia praktycznie w każdym aspekcie.

Ponadto, wyżej wspomniane zmiany dotyczące przestrzenności, stereofonii, wypełnienia basem i średnicą, precyzji lokalizacji koryguje się/uzupełnia  IC i sieciówkami.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Cashlack w 01-01-2009, 22:33
>> skyrobin, 2009-01-01 22:15:11
Zamieniając kable efekt fatalny, całkowita degradacja brzmienia praktycznie w każdym aspekcie

:)). Skyrobin, proszę Cię, ja wiem że audiofile sami są sobie winni nieustannj eskalacji i inflacji pojęć, czytając recki przesiąkają okreśłnym językiem i sposobami artykualcji wrażeń i opisu spostrzeżeń. ale "całkowita degradacja" wydaje mi się... szkoda gadać :).

Wracając do metodologii porównań i testów muszę przyznać, że badanie nei było w pełni wiarygodne, bo nie został spełniony warunek "caeteris paribus" (z łac. wszystko inne równe), tj. dokonana była więcej niż 1 zmiana (bi>single). Bo jednocześnie, korzystając z faktu że był u mnie akurat Lancaster ze swoją niezawodną lutownicą, rozkręciliśmy moje Ushery v-601 i okazało się, że w środku wszystkie połączenia zrobione są za pomocą aluminiowych blaszek samochodowych, gdzie powierzchnie styku były... wiecie jakie ;-). Tak więc poucinaliśmy wszystko i polutowaliśmy, w tym kable na terminalach. Marek poszedł, a ja zacząłem słuchać (będąc do nie dawna "wyznawcą" bi-wire). Scenka mi nie opadla wprawdzie, ale efekt był zauważalny i pozytywny. może jednak nie było to zwiększenie gęstości (tu faktycznie KOLOSALNĄ różnicę robią sieciówki, najlepiej za minimum 15 tyś zł :-), a raczej szczegółowość, zaznaczenei krawędzi i lepsze ich zawieszenie w większej przestrzeni, kosztem właśnie zagęszczenia.

A i tak były to wrażenia "na granicy", podobnie z resztą jak zamiany rodzaju kabli w bi-wire, które słyszy tylko audiofil ćwiczony w wyszukiwaniu i zauważaniu takich różnic.

Wniosek dla założyciela wątku: posłuchaj samemu i odpisz za rok-dwa następnemu pytającemu co sądzisz...
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Cashlack w 01-01-2009, 22:49
kończąc na dzisiaj.

Zapytanie czy warto w bi można skwitować w następujący sposób.

Dobre klocki / zestawienia grają w tak znaczny sposób lepiej od kiepskich lub średnich, że wystarczy kilkanaście sekund odsłuchu. Jak ma się to szczęście posłuchać kilku dobrych klocków i zestawień, to na wsłuchiwanie się w różnice któe dają: kable w bi-wire, sieciówki, płatki jedwabiu pod nóżkami, piramidy demagnetyzujące itp. staje się zabawne.

Zwłaszca jak te dobre klocki nie stoją na audiofilskim stoliku i podłączone są za opmocą zwykłej sznurówki do białego przedłużacza, a kolumny stoją sobie na... obitych gąbką taboretach! :-D.

I tak oto: Audionote OTO SE zasialny sznurówką do białego przedłużaczyka (single-wire BTW ;-) grał jak dla mnie pięknie na różnych kolumnach. Tannoye Lutka postawione z braku laku na taboretach obitych gąbką, podłączone w signle wire , po prostu zmiotły 3-drożne konstrukcje na topowych Scan-speakch.

Ale sądzę że zarówno sieciówki jak i bi-wire "grają", podobnie jak płatki jedwabiu pod nóżkami i piramidki demagnetyzujące - naprawdę! ;-). Przecież samo pojęcie że coś "gra" oznacza interakcję między sprzętem  a umysłem słuchającego.

Np. na odsłuchu Crofta u Marka11 w Bytomi jego znajomy podłożył pod nóżki preampa... łyżeczki i była poprawa :-). Gdzieś tak 2-3 rzędy wielkości mniejsza niż przełączenie mojego Cairna na Crofta, ale zawsze...
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: skyrobin w 01-01-2009, 23:14
:)). Skyrobin, proszę Cię, ja wiem że audiofile sami są sobie winni nieustannj eskalacji i inflacji pojęć, czytając recki przesiąkają okreśłnym językiem i sposobami artykualcji wrażeń i opisu spostrzeżeń. ale "całkowita degradacja" wydaje mi się... szkoda gadać :).

Założyłem, że zainteresowani użytkownicy sprzętu audio, melomani i audiofile po lekturze forów dotyczących tej tematyki wiedzą o jakiej skali zmian mówimy.
No dobrze, powinienem powiedzieć: "całkowita degradacja stosunkowo subtelnych zmian brzmienia. Zmiany te spowodowały, że dźwięk docierający do mnie z głośników stał się nijaki, wyprany z emocji, ostry, płaski, męczący i tym samym nieakceptowalny."
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Krzysiek w 06-01-2009, 06:25
Bi-wireing pozwala na doprowadzenie oddzielnie sygnalu do kazdej zwrotnicy.
Poza czysto technicznym ujeciem sprawy, czyli np. mozliwosc pik przy podzialach pasma
istnieje aspekt glosnosci uzyskany z kazdego polaczenia.
Ja rozumiem to tak, ze jesli w standardowo rozumiany sposob polaczy sie w bi-wire takim samym kablem kazdy zacisk zwor kolumny z zaciskami wzmacniacza (pomijam tutaj aspekt strony wzmacniacza),
to zaleznie od samego kabla uzyskamy wieksza "przepustowosc" sygnalu na oba glosniki co daje efekt roznicy natezenia glsnika wysokotonowego do srednio-niskotonowego.
Czyli przy kablu "nieprzejzystym" roznica w glosnosci dzwieku obu glosnikow jest nizsza niz dla kabla bardzo przejzystego.
Dlatego moim zdaniem w jednych konstrukcjach poprawa jest a w innych nie ma bo zalezy to i od kabla ktorym sie laczy wzmacniacz z kolumna, ale id kabli wewnatrz.
Dzwiek to jakas wypadkowa tych kabli.

Ale istnieje takze droga roznicowania kabla.
Czyli inne kable na glosnik wysokotonowy, a inne na srednio-niskotonowy.
Na srednio-nisko bardziej "przepustowy", jasniejszy
na wysokotonowy nazwe go "fltr", "przymulacz", "ocieplacz", jak zwal tak zwal.
Ten sposob polaczenia niejako wycisza glosnik wysokotonowy i generalnie to jest aspekt koloryzujacy mniej lub bardziej dzwiek.

Aby to wszystko sie optymalnie zgrywalo, kable polaczeniowe w srodku kolumny musza byc maksymalnie "jasne" aby niczego nie "filtowac", "przykrywac", "ocieplac". Musi tu byc maksymalnie szeroka i otwarta
"autostrada".

To drugie rozwaiizanie slyszalem w dwu zestawach, zawsze kolosalnie na korzysc przezntacji i jakosci dzwieku.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 06-01-2009, 09:40
To jest czysta teoria ( aczkolwiek prawdziwa ) a w praktyce , zwłaszcza jeśli chodzi o okablowanie głośników wewnątrz kolumny , "sterowanie" dźwiękiem za pomocą takich kabli nic nie da bo zmiany - o ile nastąpią - będą zdecydowanie po za granicami naszej percepcji .
Jeśli już to zmiana przewodów ze wzmaka do kolumn ale różnica będzie tylko jeśli zastosujemy wybitnie dwa skrajne jakościowo przewody i oczywiście mamy "młode" uszy by to wychwycić :)
pozdrawiam
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Krzysiek w 06-01-2009, 10:01
>> a w praktyce , zwłaszcza jeśli chodzi o okablowanie głośników wewnątrz kolumny , "sterowanie" dźwiękiem za pomocą takich kabli nic nie da bo zmiany - o ile nastąpią - będą zdecydowanie po za granicami naszej percepcji

Niezgodze sie z Toba, poniewaz zaleznie od konstrukcji fabrycznej kolumn, kable w nich zastosowane moga powodowac wrazenie "koca na kolumnie", albo byc od razu otwarte.
Wymiana kabli wewnatrz byla slyszalna na dwoch zestawach ESA Ostinato^2 przez wszystkich ktorzy sluchali zmiany przed modyfikacja i po modyfikacji, a sluchacze byli w przedziale wiekowym 30 - 45 lat.


>> Jeśli już to zmiana przewodów ze wzmaka do kolumn ale różnica będzie tylko jeśli zastosujemy wybitnie dwa skrajne jakościowo przewody i oczywiście mamy "młode" uszy by to wychwycić :)

Ta zmianach na ESA Ostinato^2 byla tak samo slyszalna jak w zmianie kabli wewnatrz.


Jeszcze raz powtarzam, zmiany sa wieksze lub mniejsze zaleznie od fabrycznej konstrukcji kolumny.
Najwieksze w kolumnach z "kocem na kolumnie", malo przejzystych, dziwnie zestawionych brzmieniowo.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Andy777 w 06-01-2009, 11:43
Krzysiek, zgodzę się z Tobą, przećwiczyłem to osobiście, w moich Trainglach za kupę kasy (16k list price) w środku był badziewny (przynajmniej z wyglądu) kabel - pytka wielodrutowa w przezroczystym PVC, tyle że z logo producenta. A było tego sporo - metr na mid, metr na tweater, i ze dwa metry na woofery (każdy z trzech osobno do zwrotki). Wymieniłem dwa pierwsze (środek, góra) na diy plecionkę ze srebrzanki w teflonie (różne małe przekroje). Nieprawda, że zrobiło się lepiej. Zrobiło się beznadziejnie. Lepiej zrobiło się po miesiącu - dwóch grania, ale to już inny temat...
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 06-01-2009, 11:47
Bo czasem nieprzypadkowo w kolumnach jest niby badziewny kabel, zapodasz srebro i masz krzykliwy sopran na przykład, a po miesiącu się do niego przyzwyczajasz i nazywasz detalicznością :D Lepiej nie ruszać, odsłuchać kolumny jakie chcemy kupić i jak się podoba to brać, jak nie to nie, a nie tuningować bez przerwy.....
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Krzysiek w 06-01-2009, 11:50
>>Andy777
>>Nieprawda, że zrobiło się lepiej. Zrobiło się beznadziejnie. Lepiej zrobiło się po miesiącu - dwóch grania, ale to już inny temat...

Zgadzam sie, sama wymiana kabli w kolumnach degraduje rownowaznosc pasma.
Pozniej nalezy korygowac kablami wzmacniacz-kolumna.
Oczywiscie spodziewam sie ze mozna robic inne dodatkowe zabiegi, ktorych ja nie robilem.

Wymiana kabli w kolumnach to jeden z podstawowych elementow, taki krok do przodu w kierunku lepszego dzwieku.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 06-01-2009, 11:52
Czy , mimo wszystko , odcinki kabla w kolumnach nie są jednak zbyt krótkie by dało się po ich wymianie na inny typ odczuć różnicę ?  
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 06-01-2009, 11:52
"Zgadzam sie, sama wymiana kabli w kolumnach degraduje rownowaznosc pasma.
Pozniej nalezy korygowac kablami wzmacniacz-kolumna"   - czyli spieprzam coś wenątrz by naprawić na zewnątrz, :D Paranoja ! :D
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 06-01-2009, 11:53
No ale było to wynikiem eksperymentu , nie celowego działania :)
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 06-01-2009, 11:53
=> Dudeck
Może sie zdarzyć, ze kable w kolumnach są skorodowane jeśli faktycznie są mega-badziewne i wtedy po wymianie odczujesz róznicę na bank.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 06-01-2009, 11:54
No , fakt - ok.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Andy777 w 06-01-2009, 12:03
>> zyzio, 2009-01-06 11:47:29
Bo czasem nieprzypadkowo w kolumnach jest niby badziewny kabel, zapodasz srebro i masz krzykliwy sopran na przykład, a po miesiącu się do niego przyzwyczajasz i nazywasz detalicznością :D Lepiej nie ruszać, odsłuchać kolumny jakie chcemy kupić i jak się podoba to brać, jak nie to nie, a nie tuningować bez przerwy.....

Twoje skojarzenie srebra z krzykliwością sopranu świadczy o braku doświadczenia w tym obszarze kabelkologii :).
Jakże się mylisz. Za długo słucham, żeby dać się samemu nabrać na zjawisko adaptacji. Moje obserwacje po zmianie okablowania zostały potwierdzone przez kilku słuchaczy. A już zupełnie nie masz racji jeśli chodzi o inne modyfikacje kolumn. Wymieniłem wszystkie kondzie w zwrotkach (elektrolity BP w paczkach za 16k !) i dopiero głośniki pokazały potencjał.
 

Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 06-01-2009, 12:10
=> Andy777
Niektóre kable srebrne są krzykliwe i to nie jest stereotyp, doskonale wiem, ze nie wszystkie. Wiem też że zmiany w brzmieniu są spowodowane różnymi czynnikami i czasami tak naprawdę nie wiemy czy to tuning pomógł czy jednak coś innego, a może po prostu dopiero sprzęt się ułożył....w końcu Cardas twierdzi, ze ich kabli najlpiej w ogóle nie ruszać, a jeśli już to delikatnie, mają leżeć spokojnie i dojrzewać niczym markowe wino :D
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Conto Usuniente w 06-01-2009, 12:11
>> Cashlack, 2009-01-01 21:01:36

>następnie podłączyć w signle-wire kawałek litego drutu - Antykable, Reson, lub z Castoramy

:))
albo Belkin, może być w sznurówce - BTW to bardzo STARY pomysł, jeszcze bardziej audiofilskie są wstążki jedwabne, bawełna "może być", ale tylko surowa, niebielona!!

pozdrawiam! :))

-------------------------------------------------
hmmm...
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 06-01-2009, 12:32
Miedź beztlenowa (OFC) :
dobry bas , pełne średnie tony , możliwa różnorodność wysokich tonów przy zastosowaniu żył o różnych średnicach .

Miedź beztlenowa o wysokiej czystości (OFHC) :
lepiej kontrolowany bas , czyste średnie tony , mniejsze ograniczenia wysokich tonów wynikające z dużo większej odporności na utlenianie .

Miedź powlekana dielektrykiem (lakierem) :
minimalizuje zakłócenia pomiędzy przewodnikami ; jeżeli warstwa dielektryka jest cienka i dobrej jakości otrzymujemy bardzo dobre wysokie tony .

Miedź powlekana srebrem :
doskonale zapobiega utlenianiu się miedzi ; jeżeli warstwa srebra ma minimum 2% średnicy przewodnika, dodaje to muzyce energii i precyzji w zakresie wysokich tonów a niektórzy twierdzą że takie kable brzmią zbyt ostro w wysokich tonach .

Miedź grubo powlekana srebrem :
przy pokryciu miedzi powyżej 10% średnicy przewodu srebrem uzyskujemy bardzo stabilne parametry techniczne przewodu i doskonale zrównoważony dźwięk .

Miedź powlekana cyną :
cyna zapobiega utlenianiu się miedzi , co prowadzi do stabilnej pracy w długim okresie czasu ; według producentów cyna poprawia bas i wygładza wysokie tony .

Czyste srebro (4N) :
bardzo szybka propagacja sygnału , chociaż wysokie tony mogą zdominować pozostałe zakresy ; dość nieśmiały bas , ogólnie - doskonała precyzja .

Włókno węglowe (przewodzące) :
wynalazek pana Van den Hula ; posiada dużą oporność właściwą. ; niektóre nawet 25-30 Ohm/m ; jest neutralny i szczegółowy .

Hmm.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Krzysiek w 06-01-2009, 19:13
>> Dudeck
>> Czy , mimo wszystko , odcinki kabla w kolumnach nie są jednak zbyt krótkie by dało się po ich wymianie na inny typ odczuć różnicę ?


Poszukalem na spokojnie w domu kabli na jakich robilem te przerobki, bo to bylo dawno i juz nie pamietalem.
Oryginalne kable w kolumnach to byly Kimber 4 PR.
Zostaly wymienione na Van den Hull CS-12 HF kazdy glosnik po dwa przewody dlugosci okolo 40 cm.

Ze wzmacniacza do kolumn na glosnik srednio-niskotonowy poszedl SounProject Specjal 4, a do glosnika wysokotonowego Van den Hull CS-18.


Moim zdaniem dlugosc przwodow nie miala wiekszego znaczenia.
Znacznie wieksze a wlasciwie diametralne znaczenie mialy rozne opornosci tych kabli.

CS-18 jest polecany przez producenta wlasnie na glosniki wysokotonowe, a CS-12 na ogolne rozwiazania polaczen glosnikow w kolumnach, ale i we wzmacniaczach.

VdH CS-12 HF ma opornosc 0.58 Ohm/100m.
VdH CS-18 az 3.06 Ohm/100m.

Sound Project Specjal 4 to wysokiej czystosci srebro i jego zadaniem bylo przekazanie maksymalnej ilosci informacji dla dolu i sredniego pasma.

Przy tym zestawieniu, teraz poprawil bym polaczenie w srodku kolumn, stosujac na glosnik wysokotonowy CS-18.
Spodziewam sie ze wtedy wplyw kabla laczacego wzmacniacz z kolumna mial by mniejsze znaczenie, a rownowaga tonalna byla by poprawna juz w samej kolumnie.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Krzysiek w 06-01-2009, 19:57
>> XYZPawel, 2008-12-30 18:09:07

>>Bi-amping - tak, najlepiej z aktywną zwrotnicą.
>>bi-wiring - nie, to marketingowa bzdura: chodzi o to, żeby więcej kabla sprzedać.

Ze stwierdzeniem o bi-wire sie i zgodze i nie.
Bo wielu majac w kolumnach zestaw wejsc do bi-wire, a wyjscie single-wire wzmacniacza laczy zaciski bi-wire kolumn w pary. I taki polaczenie moim zdaniem kompletnie nic nie daje. Ot taka sztukowka.

Co innego jak wzmacniacz i kolumny maja wyjscia i wejscia w bi-wire. Wtedy jest co polaczyc i od czego wymagac.

Inna droga to opisywane przeze mnie roznicowanie torow opornoscia i konstrukcja kabla.


Co do bi-amping to jasne jest ze lepiej jak kazdy glosnik ma swoj wlasny dedykowany wzmacniacz.
A najlepiej specjalnie do niego dobrany i tak jest w aktywnych monitorach studyjnych.


Tylko ze wedlug moich doswiadczen wszystko wazy sie na poziomie glosnosci pasm.

Wysokie - pokazuja szczegoly, mikrodetalicznosc
Srednie - ubarwiaja  i wypelnieniaja
Niskie - nadaja mase


To co w aktywnych monitorach studyjnych wydaje sie takim superefektem, czyli plaska charakterystyka w calym pasmie, przez samych realizatorow dzwieku jest oceniane jako nieznosne do sluchania muzyki w domu i czesto meczace podczas pracy nad nagraniem.

Dochodze do wniosku ze wiele standardowych kolumn audiofilskich majac niedostatki w skrajach pasma sprawia wrazenie calkiem poprawnych w odbiorze dzwieku za sprawa nie przykrywania srednicy decydujacej o generalnej prezentacji nagrania.
Jesli otrzymujemy wiecej szczegolow w gornym pasmie, to jest to odbierane jako zbyt detaliczne i natarczywe, a niskie pasmo jest czesto zle kontrolowane i nadaje nagraniu masywna papke dudniaca w pokoju.

Wydaje mi sie ze najsprawniejszym systemem w odbiorze powinna byc kolumna w bi/tri-ampingu, z mozliwoscia regulacji glosnosci skrajow pasma.
Takie rozwiazania sa w monitorach studyjnych, jednak nie ma rozy bez kolcow i trzeba uwazac na to co powoduje korekcja ustawien w danym modelu.

Procucent monitorow APS-AEON sam pisze ze mozliwosc korekcji basu powoduje ze jest on mniej kontrolowany, jednak dzwiek nie ulega jakiejs degradacji.
Zalecane jest jesli to tylko mozliwe pomijanie korekcji basu.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 10-02-2010, 12:16
Czy w spzęcie budżetowym, przykładowo SOny klasy ES lub QS warto stosować Bi-Wire przy użyciu kabla klasy Procab lub Klotz jeżeli kolumny są do tego przystosowane?

Czy może Bi-Wire to chwyt marketingowy i w sredniej klasy kolumnach niema to żadnego znaczenia czy bi-wire czy zworka czy kabel przeprowadzony zamiast zworek?

Pytam bo sporo kolumn wysokiej klasy za kiladziesiat tysiecy zl nie posiada terminali do bi-wire.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: ogorek w 10-02-2010, 13:29
W obecnych czasach możesz wypożyczyć kable i sprawdzić ...
Możesz zrobić test ABX z kolegą lub posłuchać przez kilka tygodni/dni a potem wrócić do poprzednich ustawien.

Najczęsciej w tym drugim przypadku widać różnicę.

Ja mam takie przyzwyczajenia:
1. Zmiana zworek na taki sam odcinek kabla głośnikowego (większość zworek to powlekany mosiądz, ciężko znależć zworki miedziane)
2. Kable dostosowane do BiWire (zgubilem link do kabli klasy ProCab-a dostosowane do biWi, tzn z amp-a wychodzimy pojedynczo a do kolumny mamy podwójne o róznych grubosciach, izolacjach
3. AudioPhysic wycofał się z BiWire (przy sporej liczbie nowych modeli) gdyż nie zawsze udaje się uzyskac lepsze rezultaty niz przy pojedynczych zaciskach
4. Nie wiem jak wy ale ja zanim bym wymienił kable w srodku kolumny spojrzałbym na terminal glosnikowy.
W wiekszosci są to zaciski mosiężne, które do zwrotnicy łączy blaszka (niewiadomego materialu, zapewne przewodząca ;) ). Co więcej zacisk jest połączony z tą blaszką poprzez zwykłą nakrętkę stalową. Więc sygnał idzie: Zacisk mosięzny -> nakrętka stalowa -> blaszka (jakas). Ja u siebie wymienilem zaciski na takie z przewodem miedzianym w srodku, od tych zaciskow (pojedynczych) przeprowadzilem kawalki przewodów (takich jak kolumnowe) do zwrotnicy. Wszystko polutowane i zabezpieczone DEOXIT-em przed utlenianiem

Nie jestem w stanie porównac kolumny sprzed i po modyfikacji w tescie ABX ale wrazenie (ktore zostalo), ze ten sam charakter, bardziej przezroczysta, lepiej kontrolowany bas z lepszym impaktem. To, ze charakter kolumn pozostal do dla mnie sygnal ze niczego nie spie****. Obawialbym sie, gdybym usłyszał zupełnie inne kolumny :)

Oryginalny terminal zostawilem sobie na pamiątkę. Nowy kupiłem za 12 pln tu:
http://www.loudspeakershop.eu/terminal-glosnikowy-t20x-biwiring-n12m-p-1942.html

Szukalem takiego (o tych wymiarach z nózkami do przykręcenia zwrotnicy ale pojedynczego). Nie znalazlem wiec mam teraz gorne aciski wymienione na nowe a dolne stare (ale nie podłączone).

Kabli w kolumnie nie będę ruszał ... jest za dużo możliwoci. Są porządnie polutowane, zabezpieczone akrylem -> to mi wystarczy. Niepokój mój budził zacisk i jego sposób połączenia ze zwrotnicą.

No i chcialem pobawić się lutownicą ...
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 18-02-2010, 18:33
Jezeli mam we wzmaku gniazda na glosniki A i B to wpiac Bi-Wire jedna pare kabli do A, a drugą do B? czy wszystki tylko A lub tylko do B? Ma to jakies znaczenie dla brzmienia kiedy sluchamy z AiB, a kiedy tylko z A?
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 18-02-2010, 21:10
Nie ma.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 10-11-2011, 21:01
Jak najlepiej puścić sygnał do tweetera i woofera przez czterożyłowy kabel głośnikowy? Moim zdaniem sygnał HF żyłami 1-3 a LF żyłami 2-4
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 10-11-2011, 21:38
A nie 1 i 2 wysokie ? 2 Wydaje mi się przekrojem zbliżona do 1.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 10-11-2011, 21:45
Jak byś uzasadnił swoją propozycję?

przekrój jednej żyły to 1,2mm^2

Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 10-11-2011, 21:47
Każda żyła ma identyczny przekrój ?
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 10-11-2011, 21:49
Chyba tak http://allegro.pl/kabel-glosnikowy-sl-4-8mm2-ofc-4x1-2mm2-high-end-i1913088573.html
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 10-11-2011, 23:41
1-3 i 2-4.
Tytuł: Bi-wiring , bi-amping.
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 10-11-2011, 23:47
Zresztą, nie wiem. Są tylko dwie możliwości więc czemu nie spróbować obu? W przypadku 1-2 i 3-4 kolejność połączeń na zmianę masa / gorący / masa / gorący.