Audiohobby.pl

pre na 6h30

intuos

  • 1003 / 5908
  • Ekspert
28-05-2009, 11:39
>> hekate, 2009-05-28 10:31:43

"Ja swoje rysunki zamieszczam na forum, może nie są to jakieś wykwintne dzieła graficzne, ale jak potrafię to tak narysuję, czy to za pomocą Painta wcześniej, czy Gimpa, bo na Linuxie ostatnio pracuję.
Ty Almagara wiele dziwnych treści wypisujesz, nie popartych "obrazkami", o które Cię i ja prosiłem i Koledzy z forum.
Czy to tylko pusto-słów, czy myśli urojone ? ."

Hekate jezeli ktos odkryl cos co ty uznales za SKONCZONE to uwazasz ze opublikuje ta wiedze dla dobra forum, sorry ale chyba na glowe upadles. To ze umieszczasz cos co jest powszechnie znane z ta roznica ze bawisz sie lampami i elementami to zadna dziwna rzecz, ale nie oczekuj ze ktos opublikuje wiedze domyslnie bezcenna tylko poto by zaspokoic wasz głód wiedzy....


Majakel posluchaj jezeli mozesz koncowki Yamaha B-1- powstala w ograniczonej ilosci i na kosci nie do zdobycia dzisiaj, V-FET ktory posiada mikro dynamike i makrodynamike z lekkoscia i oddechem lampy, wielu po jej odlsuchaniu zwatpilo w swoj DIY stuff, acz kolwiek wiem ze ty masz wiecej do powiedzenia. Nie wiem tylko czy ten swiat tranzystorow nie jest do konca tak samo  skonczony.- czekam odlsuchu :)

  • Gość
28-05-2009, 11:55
Majkel
cyt: "technologia lampowa jest ograniczona, a półprzewodnikowa nie".
Hmmmm, pole do kolejnej polemiki, choć nie w tym temacie, a ja nie stwierdziłem wcale o jakichś ograniczeniach sonicznych z tytułu stosowania lamp w układach audio.
Tylko zaserwowałem tezę ograniczonej ilości rozwiązań układowych, a to nie jest to samo.
Aby uzyskać to co w układach lampowych dobrze wykonanych jest na wyciągnięcie ręki, w tranzystorowych trzeba się nieźle nagimnastykować.
Transformatory wyjściowe, czy między-stopniowe, a autoformery McIntoscha ?.
Widać każdy z nas ma inną filozofię budowania wzmacniaczy i niech tak zostanie :) .

majkel

  • 7476 / 5908
  • Ekspert
28-05-2009, 12:03
Zgadzam się, filozofie są różne. Mnie jest najbliżej podejścia pana Halcro, czyli że urządzenie audio powinno być superszybkim i dokładnym, szerokopasmowym kombajnem z poszanowaniem wszelkich reguł mikrofalowych, bo wszystkie problemy z IMD lub TIM, a też w sporej mierze THD nie biorą się w półprzewodnikach z samego sprzężenia zwrotnego, ale z tego, że jest ono aplikowane na zbyt długich ścieżkach pod kątem czasu przejścia sygnału, lub zbyt wolnych elementach pod kątem pasma lub czasów narastania sygnałów. Inaczej - gdyby czas przejścia sygnału przez tor był zerowy, a pasmo i dynamika układów nieskończone, to sprzężenie zwrotne czyniło by same cuda, jak to w podręcznikach piszą. Dzięki niemu pozbywamy się nieliniowych, czyli psujących dźwięk elementów indukcyjnych i kondensatorów syngałowych, które też swoje przywary mają. Wystarczy wysokie wzmocnienie pętli i NFB, które załatwia wszystko - THD, offset, Zwy, Zwe, itp.

Rafaell

  • 5033 / 5905
  • Ekspert
28-05-2009, 12:04
Która pliszka ma piękniejszy ogon zagłosują kupujący za twarda gotówkę i to ci nieliczni których na to bedzie stać-mówię o Mount Everescie.

Majkelowy wzmacniacz na szczęście na razie jest w zasięgu portfeli sporej ilości fanów słuchawek, dołączają do dobrego dźwieku także inni konstruktorzy aktualnie fajny wzmak budżetowy do słuchawek mam w testowaniu jak zwykle jest to produkt w trakcie ewolucji ale już mający pewien poziom kultury gry  



                     

majkel

  • 7476 / 5908
  • Ekspert
28-05-2009, 12:06
"wzmocnienie otwartej pętli" miało być w ostatnim zdaniu

  • Gość
28-05-2009, 12:13
intuos
Ale mnie nie chodzi o jakieś szczegółowe schematy, wystarczą blokowe, wiadomo, jeśli są to kolejne wiekopomne odkrycia w dziedzinie reprodukcji dźwięku to tylko się cieszyć że znów Polak to wymyślił.
A co dalej ? , może kiedyś świat o tym usłyszy i zobaczy, a znając temat z autopsji, jak z wieloma naszych naukowców odkryciami.
Ja też mam parę rozwiązań które nie będą nigdzie publikowane, ale nie opowiadam na forach o ich niespotykanych i przełomowych dla dźwięku zastosowaniach.
Bo i po co ? , dla poklasku np. Twojego ? .

almagra

  • 11514 / 5563
  • Ekspert
28-05-2009, 14:08
josef,przeczytaj proszę ze zrozumieniem temat Senicza:"Drgania anod"w AS.Sp. Włodek był pierwszym,któremu to wyjaśniłem.Oczywiście po przedstawieniu go na forum otrzymał tradycyjną polską zjebkę...Wszystko widziałem,czytałem...P.S. Czy są tu osoby z grona AS,które dokładały wówczas przykrości Koledze w ostatnich tygodniach życia?...Straszne to było...

konto_usuniete

  • 0 / 5427
  • Nowy użytkownik
28-05-2009, 16:06
>> almagra, 2009-05-28 14:08:22



Uderzasz Kolego w brzydka nutę z sp. Seniczem . To nie jest argument w dyskusji.


Co do wiekopomnych odkryć - poznałem swego czasu pewnego "magika" od audio. Jak twierdził- opracował super koncepcje wzmacniacza. Przynosił prototypy , poprawiał je . Bylem naocznym świadkiem procesu ewolucyjnego tego wynalazku i wiem ze ów człowiek naprawdę dochodził sam do swojej wiedzy itp. Na koniec jednak okazało sie ze odkrył coś , co zostało już opisane w latach 50-tych..... Faktem jest , ze do swoich wniosków doszedł sam nic nie zmienił. Po prostu coś tam przeoczył w edukacji , czegoś nie doczytał....


WaldeK

almagra

  • 11514 / 5563
  • Ekspert
28-05-2009, 16:35
WaldeK,ja po prostu jako pierwszy ze znanych mi osób doszedłem do wyjaśnienia faktu odmienności brzmienia lamp.Jednocześnie jestem przekonany,że dawni ich konstruktorzy taką wiedzę posiedli i doskonalili,jak lutnicy,czy budowniczowie katedr.Wycyzelowane brzmienie NOSów na pewno nie jest dziełem przypadku.Odpowiedź okazuje się banalna.Lampy zachowują się jak rezonatory elektromechaniczne i mają charakterystyczne częstotliwości rezonansowe wyglądające jak nieregularne grzebienie na charakterystyce.  

  • Gość
28-05-2009, 16:54
Czy po 100-200 godzinach grania na takiej lampie dalej widać te rzekome częstotliwości rezonansowe ? .
To teoria, czy sprawdzone empirycznie ? .

majkel

  • 7476 / 5908
  • Ekspert
28-05-2009, 16:56
Pozwolę sobie zauważyć, że świętej pamięci Włodek Senicz w ten sam sposób wyjaśnił wyjątkowość brzmienia lamp jakieś dwa lata temu na forum Audiostereo. Padło tam sformułowanie "mikrodrgania", ale chodziło o to samo. Zjawisko niejako oczywiste, tyle że odwrotne do mikrofonowania - ruchy elektrod wskutek pola elektrostatycznego modulują sygnał w mniej lub bardziej przyjemny dla ucha sposób. Teorię o parzystej harmonicznej można sobie wsadzić. Układ na tranzystorze JFET pracującym na kolanie charakterystyki I(V) produkuje głównie drugą harmoniczną, dźwięk swoisty, ale na dłuższą metę nieciekawy i prostacki, słodki i płaski.

majkel

  • 7476 / 5908
  • Ekspert
28-05-2009, 16:59
O przepraszam, widzę że doszło wpisów w międzyczasie na ten temat. Myślałem, że to były niezależne obserwacje dwóch osób. Ja w każdym razie łykam tę teorię, zwłaszcza w świetle charakteru tych podbarwień i swoistego efektu podtrzymania wybrzmień w lampach. W tranzystorowym wzmacniaczu te same dźwięki prędzej się urywają.

NE5532

  • 206 / 5861
  • Aktywny użytkownik
28-05-2009, 20:49
Faktycznie jest coś na rzeczy. Ilekroć rozmawiam z osobami od wielu lat bawiącymi się urządzeniami lampowymi (komercyjnymi) to słyszę że lampy z tej serii grają a z innej nie. I nie chodzi tutaj o producenta, jako takiego ale o rodzaj wykonania. Smutnym jest to, że dobrze brzmiące NOS-y kosztują coraz więcej i jest ich coraz mniej na rynku, np. zapasy 6072A prawie już wyschły a obecnia produkcja zza naszej wschodniej granicy to nic innego jak przemalowane 6N4P. Cieszę się, że sprawa się wyjaśniła. Niestety nie mam w posiadaniu zbyt wielu egzemplarzy NOS z tzw. złotej epoki, a zatem czekam na rozwój wątku.
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

almagra

  • 11514 / 5563
  • Ekspert
29-05-2009, 21:37
Niedowiarkom proponuję ciekawe i proste doświadczenie.Potrzebny jest wzmacniacz lampowy i generator m.cz.płynnie przestrajany.Wzmacniacz sterujemy z generatora.Sygnał wysokonapięciowy pobieramy z pierwotnego uzwojenia transformatora.Podłączamy go do lampy między anodę a katodę połączoną z siatką.Lampy nie żarzymy.Nie będzie płynął żaden prąd.Należy dobrze zaizolować przewody,aby uniknąć porażenia i przyłożyć lampę do ucha.Podczas płynnego,powolnego przestrajania usłyszycie elektromechaniczne rezonansy lampy.Działa jak głośnik elektrostatyczny.

utopia

  • 209 / 5625
  • Aktywny użytkownik
02-06-2009, 18:14
http://www.vt52.com/diy/myprojects/amps/26_lc/26lc.htm

jednak robie takie pre lampy juz kupiłem