Audiohobby.pl

Forumowe testy zestawu HiFIMAN HE 5le/ EF-5

Sim1

  • 1829 / 5874
  • Ekspert
12-12-2011, 21:18
>> jjurek, 2011-12-12 14:07:28
[...]Bardzo duże zmiany w dzwięku słychać również przy
częsciowym/całkowitym zasłonięciu zewnętrznej strony drajwera- to jest konstrukcja całkowicie otwarta.

Niech zgadnę :). Jak zasłaniasz zewnętrzną stronę drivera to mocno przesadzając dźwięk się robi jakby na głowę wiadro założyli?

jjurek

  • 2066 / 5841
  • Ekspert
12-12-2011, 21:31
Pierwsza odpowiedź trafna.

Ilu litrowe?

:)

ogorek

  • 855 / 5250
  • Ekspert
13-12-2011, 09:18
@mikello przez twój link obejrzałem recenzję Ultrasone E10
&feature=endscreen&NR=1

Myślałem, że to taki prześmiewca highFidelity ale o HE opowiada rzeczowo:

http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=6b1q-WLnEL4
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

-Pawel-

  • 4724 / 5515
  • Ekspert
13-12-2011, 09:47
Widzę. że nowe ortho nie tylko dla mnie wydają się ostre i pełne sybilantów, na AS usłyszałem dokładnie to samo, jednak zobaczymy jeszcze co wyjdzie jak posłucham ich sobie na spokojnie na swoim sprzęcie.

___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek

intuos

  • 1003 / 5910
  • Ekspert
13-12-2011, 09:51
szwagiero,

Rzecz jasna ze czekam na wspolne spotkanie :) troche pogadamy i posluchamy! :)

Sim1

  • 1829 / 5874
  • Ekspert
13-12-2011, 12:06
Nie portal a przeglądarka... zaglądnij w źródło strony ;).

a_men

  • 746 / 5907
  • Ekspert
20-12-2011, 09:41
Czas na moje wrażenia z odsłuchu Hifimanów. Budowę i szczegóły konstrukcyjne opisał już kol. jjurek, wiec od razu przejdę do konkretów.

CD to kompletnie przebudowany Philips CD630  (m. in. zrobiony od podstaw NOS DAC na TDA1543), słuchawki Grado SR-325i oraz modyfikowane Philips SHP5401.

Z grubsza rzecz biorąc moje wrażenia pokrywają się z tym co napisał już  jjurek. Z tym, że ja wolę brzmienie bardziej ekspresyjne niż mięsiste.
Hifimany grają zwiewnie, detalicznie i przestrzennie. Bardzo dobrze oddawały pogłosy i akustykę pomieszczeń w których realizowano nagrania. Jeżeli ktoś lubi taką prezentację, to będzie strzał w dziesiątkę.
Mi jednak brakowało definicji, ataku i lepszego oddania transientów, jakie oferują konstrukcje dynamiczne. Ale to rzecz oczywista, wynikająca z zastosowanej technologii. Coś za coś.
Również spróbowałem słuchać bez padów, ale wynik nie przypadł mi do gustu. Co prawda dźwięk nabrał masy i barwy, ale stracił swoje największe zalety, o których wspomniałem na początku.
Jeszcze jedna kwestia, wzmacniacz z zestawu nie bardzo chciał się zgrać z moimi słuchawkami. Było za ostro i szkliście. Lepiej sprawdza się w firmowym komplecie.
Podsumowując, jeżeli ktoś szuka takiego brzmienia, to będzie zadowolony. Słuchawki powinny się spodobać miłośnikom muzyki dawnej, wokalnej i kameralistyki, ale nie tylko. Będzie słychać wszystko: detale, smaczki, pogłosy. Na pewno jednak nie łączyłbym zestawu Hifiman ze zbyt jasno i lekko grającym źródłem, bo te detale mogą zacząć dominować.

Dziękuję dystrybutorowi za wypożyczenie sprzętu.


a_men

  • 746 / 5907
  • Ekspert
21-12-2011, 16:56
Dzisiaj przesyłka została nadana do następnego testującego.

Konio

  • 71 / 4719
  • Użytkownik
21-12-2011, 19:55
Czekałem na drugą recenzję licząc na inne wrażenia testującego ale okazało się ,że obaj Panowie odbierają dźwięk Hifimanów podobnie. Jako posiadacz Hifimanów He-4 i do niedawna Grado325i jestem w szoku jak subiektywne jest poczucie właściwego dźwięku. Nie wiem jaka jest definicja "ataku" ale nie słyszałem ze słuchawek dynamicznych nigdy takiej szybkości, kontroli i niezakłóconego uderzenia jak z orto. Poraża też sposób przekazywania nagrań muzyki klasycznej, wielkie orkiestry lub chóry brzmią jakby słuchawki nie miały żadnych ograniczeń gdy dynamiczni bracia padają pod ilością informacji, które muszą przekazać. Rozumiem ,że ktoś kto słucha muzyki na Sennheiserach 600/650 może być niezadowolony z dużo naturalniejszej przejrzystej prezentacji Hifimanów, ale akurat Grado325 nie prezentowały klasy ortodynamików (chyba że ktoś lubi mocno zaznaczoną górną średnicę Grado)
W moim odczuciu Hifimany to słuchawki dla ludzi lubiących brzmienie Bayerdynamiców 880 i energetycznego, dynamicznego, szybkiego, naturalnego grania.
Nie wiem czy technologia ortodynamików ma jakieś ograniczenia względem dynamików ale moje ucho jedyne ograniczenia wychwytuje w konstrukcji słuchawek dynamicznych.

Jak widać (słychać) każdy poszukuje innego dźwięku i inaczej odbiera brzmienie słuchawek.
Warto słuchać, dlatego obowiązkowo polecam zaznajomienie się z inną technologią reprodukcji dźwięku.
 

majkel

  • 7476 / 5910
  • Ekspert
22-12-2011, 01:52
Nie biorę udziału w programie testowym, ale miałem w domu HE-500 jakiś czas. Z Jurkiem spotkałem się na Audio Show i rozmawialiśmy o przyniesionych przeze mnie D7000, Grado PS1000 i wzmacniaczu. Konkluzja była taka, że wolimy co innego, oraz że Jurek jest zachwycony właśnie posłuchanymi Hifimanami. Za jakąś godzinkę przyszło dwóch panów i jeden odsłuchiwał w zestawionym przeze mnie torze Denony oraz Grado. Poprosił o coś z wokalem. Puściłem damskie trio, a on słuchając na Denonach powiedział coś takiego:
- No, to to gra, bo w Hifimanach wytrzymałem pół minuty.
Po czym wziął Grado, posłuchał, i stwierdził że jeszcze lepsze od Denonów.

Jak widać można mieć diametralnie różne preferencje i wyobrażenie dobrego dźwięku. Jurek mi wyłuszczył swoje, a ja jemu swoje, a znam więcej osób, które by wskazały na to co ja, albo na to co Jurek, jako lepsze.

-Pawel-

  • 4724 / 5515
  • Ekspert
28-12-2011, 17:42
Zestaw jutro wyrusza do kolejnej osoby, dystrybutorowi dziękuję za możliwość wzięcia udziału w testach. Recenzja pojawi się na dniach, muszę jeszcze jakoś ubrać w słowa to co usłyszałem :)

___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek

-Pawel-

  • 4724 / 5515
  • Ekspert
30-12-2011, 20:34
Kolej na moje wrażenia :)

Sprzęt marki HifiMan prezentuje się naprawdę dobrze, pomijając design, który może się podobać lub nie wykonanie jest bardzo solidne. Sposób pakowania i dodatkowe akcesoria również poprawiają wrażenie nabycia sprzętu z wyższej półki. Elegancko wykonane pudło-kufer na słuchawki, zapasowe pady, zapasowy kabel do wzmacniacza symetrycznego (na XLR 4-pin) oraz przejściówka z XLR na TRS 1/4 to chyba wszystko, czego może sobie życzyć klient ku pełni zadowolenia z zakupu. Zapakowane w pizza-box Grado nie wyglądają przy nich "groźnie". Ponadto zauważyłem bardzo ciekawe zjawisko, a mianowicie, mimo iż budowa HE-5LE wydaje się być bardzo prosta, to przy RS1 wyglądają jak najnowocześniejszy projekt NASA :) To tyle odnośnie pierwszych wrażeń, przejdźmy do dźwięku.

Źródło użyte do testów to E-MU 1212m -> Toslink Beresford TC-3618 -> bardzo mocno grzebana przez kol. Majkela Lampucera DAC -> IC również autorstwa Majkela.

Inne słuchawki i wzmacniacze użyte do porównań: Little Dot I+, Grado SR325is, RS1, spiral-ear SE 2-way Pro

Zacznę od wzmacniacza hybrydowego EF5. Składa się on z oddzielnego zasilacza PSU, co jest bardzo dobrym i współczesnym rozwiązaniem. Przynajmniej klient wie, za co płaci. Wygląd osobiście nie przypadł mi do gustu, jest w moim odczuciu zbyt futurystyczny, ale to moje zdanie. Za regulację głośności odpowiada drabinka rezystorowa, dzięki czemu regulacja jest zawsze dobrze zrównoważona kanałami. Osobiście nie mogłem się do tego przyzwyczaić ponieważ zawsze było albo ciut za cicho, albo zbyt głośno, szczególnie na Grado, które czulej reagowały na zmiany głośności. Jednak zdecydowanie bardziej wolę "niedoskonałe" potki :) Mocowo bez problemów radził sobie z 32-ohmowymi Grado RS1 i SR325is, a także z HE-5LE, do których jest zaprojektowany przez producenta. Nie zauważyłem, aby miał jakiekolwiek kłopoty z wysterowaniem niezbyt chętnych do współpracy orthodynamicznych driverów. Integra Marantza PM35-II poległa na całej długości, słuchawki grały niestrawnie i cicho przy prawie maksymalnym wychyleniu gałki.
Dźwięk, jaki płynie z wyjścia słuchawkowego EF5 jest lekko rozjaśniony, bardzo precyzyjny i charakteryzuje się bardzo dobrym czarnym tłem. Lekkie uwypuklenie góry pasma jest nieco uciążliwe na HE-5LE, mniej na RS1, które same z siebie nie mają skłonności do zniekształceń i sybilacji. Dodatkowo zauważyłem, że zestaw ten jest "łagodniejszy" niż prezentowany na tegorocznym Audioshow, podejrzewam, że odpowiedzialnym za to może być DAC produkcji kolegi Majkela, który wyczynia cuda z górą pasma czyniąc ją niezwykle realną, wyraźną i pozbawioną cyfrowych, nieprzyjemnych naleciałości. Wracając do wzmacniacza, myślę, że jest bardzo dobrym rozwiązaniem pod wymagające słuchawki niskoohmowe. Mimo zastosowania lampy trudno w nim jest odnaleźć choćby odrobinę "lampowości". Porównując go do chińskiego Little Dot można odnieść wrażenie, że to zupełnie inne światy. Chińska hybryda ma dźwięk cieplejszy, lekko podbarwiony na średnicy i taki hmmm... lekko czarujący :) HifiMan gra za to precyzyjnie, z  postawieniem na detal i szybkość. Średnica jest typowo tranzystorowa, jak dla mnie, czyli osoby preferującej brzmienie lampowe ciut przy sucha i do bólu neutralna. Wzmacniacz nie rozmarza się nad barwnymi opisami dźwiękowych wydarzeń tylko "leci z materiałem". Przestrzeń kreowana przez EF5 jest precyzyjna, nie ma tutaj miejsca na szybowanie wśród dźwięków, które na LD wydają się wędrować i nieco czarować. Tutaj  lokalizacja jest bardzo sztywno przypisana i niekiedy może wydać się to sztuczne i lekko odarte z akustyki odtwarzanych dźwięków. Można powiedzieć, że jest zdecydowanie bardziej neutralny od Little Dot, spodoba się na pewno osobom lubiącym jasny i bezpośredni przekaz. Myśle, że dobrze sprawdziłby się też w studio. Trudno tutaj wskazać, co jest lepsze, kwestia gustu. Mi osobiście całościowo bardziej odpowiada brzmienie Little Dot\'a (chociaż nie z każdymi lampami, potrafi być też niezłym zamulaczem w niektórych przypadkach). Myślę, że jeśli EF5 jest równie podatny na zmiany lamp, co LD to można uzyskać z nim również inne odcienie tej prezentacji, a może coś zupełnie odmiennego...


Słuchawki HE5-LE przy Grado RS1 wydają się być ogromne i ciężkie. Wykonane są bardzo solidnie i są po prostu ładne. Wygoda jak dla mnie super, szczególnie w welurowych padach. Po przesiadce na Grado odnosiłem wrażenie jakbym nie miał słuchawek na głowie, a jedynie coś lekko opierało się o moje uszy. Lubię czuć ciężar i ucisk słuchawek na głowie, ale z RS1 też można nauczyć się żyć, nie wolno tylko wykonywać zbyt szybkich ruchów głową podczas słuchania muzyki :) Niestety w przeciwieństwie do Grado HifiMany grzeją uszy... Po dłuższym czasie robi się gorąco, domyślam się, że odsłuchy podczas gorących letnich dni zdecydowanie odpadają.
Dźwięk, jaki wydobywa się z tych dość sporych przetworników na początku zaskakuje całkiem pokaźną sceną. Trudno mi ją porównać do scen znanych z innych słuchawek, jest po prostu duża i bardzo dobrze rozciągnięta na boki, a także w pionie. RS1 grają zdecydowanie bliżej głowy, jednak wrażenie oderwania się źródeł od przetworników nie dyskwalifikuje ich w wyścigu o najlepszą holografię. Jedne i drugie słuchawki potrafią zagrać w trzech wymiarach oraz stworzyć odpowiednią głębię z podziałem na plany. Możliwości holograficzne mają zbliżone, ciężko jest wyłonić zwcięzcę w oderwaniu od innych cech.
HifiMany mają bardzo fajny bas. Jest po prostu ciekawy. Schodzi niżej niż w RS1 i jest go więcej. Bardzo przyjemnie mruczy, po prostu podoba mi się. Attack RS1 jest większy, a ich mordercza niemalże szybkość sprawia, że niskie dźwięki nikną tak samo szybko jak się pojawiają, natomiast HE-5LE podtrzymują je jeszcze przez chwilę przy życiu, co lekko dociąża i ociepla przekaz dodając tzw. funu.
Średnica jest pasmem, które najbardziej lubię. Zawsze bardzo skupiam swoją uwagę na tej części pasma, musi być wyrazista, czysta i gładka. Obydwa modele Grado charakteryzują się podkreśloną i bardzo bezpośrednią średnicą. Zarówno w SR325is jak i RS1 jest niewiarygodnie czysta i detaliczna. W RS1 jest cieplejsza i jest jej nieco mniej, w RS325is jest chłodna i bardziej neutralna, ale mniej rozdzielcza i nie tak gładka. HifiMany nie wyszczególniają tego pasma, jest go mniej niż w Grado. Radzą sobie z nią dość dobrze aczkolwiek dla mnie to jest zdecydowanie za mało. Brakuje zróżnicowania, rozdzielczości, czystości i realizmu. Właśnie na średnicy zaczynają się ograniczenia nowych ortho, wyraźnie pozostają w tyle za dynamikami.
Góra jest hmm... szklista. Przychodzą mi w tym miejscu na myśl te same ograniczenia, co w przypadku technologii armaturowej w IEM. Zdolność do sybilacji, nierówność i takie szkliste cykanie talerzy to wszystko, co oferują nam nowe orthodynamiki. Niestety góra w tych słuchawkach nadaje się tylko do schowania na drugi plan. Nie jest to dźwięk nieznośny czy okrutnie kaleczący uszy, ale przy tej klasie kompletnie rozczarowuje. RS1 są znacznie jaśniejsze, a jednak talerz brzmi na nich jak talerz, a głos ludzki jest ludzki, a nie przypominający cyborga. Ponadto robiąc szybką przesiadkę z RS1 na HE-5LE odnosiłem wrażenie jakby ktoś zabrudził cały przekaz. Czytelność nagrań stawała się zamazana, brakowało tej dynamiki, szybkości i czystości dźwięków.
Ostatnia sprawa, do jakiej chciałem nawiązać to dynamika, a raczej wszystko, co z nią jest związanie. Wygrzane Grado są zdecydowanie szybsze i prezentują większą rozpiętość dynamiczną. Dla mnie nie ma w tym miejscu najmniejszych wątpliwości. Ortho są wolniejsze i mniej angażujące. Transient, szczególnie w utworach elektronicznych prezentują bardzo dobry, jednak Grado idą jeszcze, co najmniej o dwa kroki dalej. Zmieniając lampy w LD uzyskiwałem na RS1 i SR325is brzmienie niezwykle powolne i ciągnące się, bez charakterystycznego czarnego tła i bezpośredniości charakterystycznej dla tych modeli, dlatego mogę zrozumieć, że komuś HifiMany zabrzmią dynamiczniej w pewnych konfiguracjach, bo dynamiki nie mają one wcale złej. Ale odpowiednio napędzone i wygrzane Grado potrafią je wyprzedzić i to znacznie.

Podsumowując zestaw oferowany przez HifiMana jest bardzo dobrym gotowym rozwiązaniem dla osób niepreferujących zabawy w dobieranie klocków i eksperymentowanie z brzmieniem czy te ohydne wygrzewanie :) Jest to zakup, który wystarczy podłączyć do prądu i gra. Świetna propozycja dla początkujących, bądź znudzonych nieudanymi poszukiwaniami. Na pewno nie zniechęci do audio. Brzmi całkiem nieźle i prezentuje się do tego znakomicie. Jednak dla starego wyjadacza, który zna już możliwości naprawdę dobrych systemów opartych o słuchawki dynamiczne okaże się to niesatysfakcjonujące, czegoś będzie ciągle brakować. Dla mnie osobiście brzmi to umowne dwie audiofilskie klasy za RS1. Abstrahując od gustów brzmieniowych to po prostu nie ta półka. Mógłbym powiedzieć, że to takie ulepszone SE 2-way Pro z bardziej spektakularną przestrzenią i lepszą rozdzielczością.

Jeszcze raz dziękuję za możliwość wzięcia udziału w testach zapoznania się z tym zestawem.

-Pawel-

  • 4724 / 5515
  • Ekspert
30-12-2011, 20:37
___________________________________________

Radical

  • 721 / 5213
  • Ekspert
31-12-2011, 13:57
Świetna recka porównawcza. Dzięki!
Muszę powiedzieć że jestem wielce rozczarowany górnymi rejestrami. Myślałem o wskoczeniu w ortho i porównaniu ich do staxów ale skoro już grado (mój numer 2 zaraz po staxach) biją je na głowę w najważniejszym dla mnie paśmie to chyba nie ma o czym rozmawiać.

Sim1

  • 1829 / 5874
  • Ekspert
03-01-2012, 11:26
Radical jesteś niezłym ekstremistą :) Mało jest osób (przynajmniej ja wcześniej nie widziałem) które godzą upodobanie do staxów i grado. Co nie oznacza że to jest złe bynajmniej.
Nie wiem jak grają HE-5LE ale na pewno są okazy ortho które niebezpiecznie zbliżają się w zakresie góry do brzmienia lambd (np. ze znanych mi - Fostex T20v2 czy Amfiton TDS-15). Nie poddawaj się, szukaj! :D